"Skoro rynek ma wątpliwości, to precyzyjnie o słowach premiera Jarosława Kaczyńskiego - liczymy, że banki w końcu zapewnią klientom atrakcyjne oprocentowanie depozytów i podatek nie będzie konieczny. Najważniejsze, żeby klienci mieli możliwie wysokie oprocentowanie oszczędności" - napisał Soboń.
Banki na celowniku
Od początku tygodnia przedstawiciele resortu finansów kilkukrotnie odnosili się do sobotnich słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że "banki muszą pójść po rozum do głowy" i radykalnie podnosić oprocentowanie depozytów. Jak dodał - jeśli tego nie zrobią, rząd będzie musiał obłożyć ich zyski podatkiem.
W poniedziałek wiceminister Soboń pytany w Polskim Radiu 24 o ewentualne wprowadzenie tego podatku odpowiedział: "Jeśli mówimy o podatku od nadmiarowych zysków, to ja takiego rozwiązania nie wykluczam".
"Jeśli będziemy widzieli sytuację, w której będzie to skuteczne narzędzie - na reakcję w sytuacji, w której pozycja poszczególnych podmiotów gospodarczych jest nadużywana (...), aby uzyskiwać nadmiarowe zyski kosztem swoich klientów - wtedy możemy reagować" - zaznaczył wówczas Soboń.
Z kolei we wtorek wiceminister finansów Piotr Patkowski powiedział, że rząd woli używać "miękkich mechanizmów" i zachęcać sektor bankowy do podnoszenia oprocentowania depozytów, ale sobotnie słowa prezesa PiS to "wyraźny sygnał".