Z ostatnich badań ankietowych prowadzonych cyklicznie przez NBP wynika, że banki w III kwartale spodziewają się spadku popytu w zasadzie na wszystkie kategorie kredytów. "To duże negatywne zaskoczenie" - wskazuje "Rz".
Co prawda zainteresowanie kredytami hipotecznymi maleje od dłuższego czasu. Banki spodziewają się znaczącego spadku popytu na kredyty konsumpcyjne dla gospodarstw domowych oraz kredyty długoterminowe dla firm. Zarówno małych, jak i dużych przedsiębiorstw.
Hamowanie akcji kredytowej to efekt - jak mówią ekonomiści, m.in. z ING Banku Polskiego oraz Credit Agricole - podwyżek stóp procentowych, co przekłada się na mniejszą zdolność kredytową Polaków, a także pogarszającej się koniunktury gospodarczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Akcja kredytowa hamuje, a to zły znak
Wyhamowanie akcji kredytowej jest jednym z celów podwyżek stóp procentowych na drodze do opanowania szalejącej inflacji, która ostatnio zatrzymała się na poziomie 15,5 proc. Ma to jednak też drugą stronę medalu.
– Wyniki badań sektora kredytowego malują polską gospodarkę w ciemnych barwach – oceniają cytowani przez "Rzeczpospolitą" ekonomiści Banku Pekao SA. – Zwłaszcza jeśli chodzi o perspektywy inwestycji prywatnych, nie tylko tych mieszkaniowych, ale też przedsiębiorstw. Tak głębokiego braku potrzeb w zakresie kredytowania inwestycji nie widziano od wiosny 2020 r. – zauważają.
Ekonomiści podkreślają, że zaostrzenie polityki monetarnej przez NBP spełnia swoje zadane. Ograniczono w ten sposób skłonności do wydatków w gospodarce, by inflację obniżyć. Negatywnym skutkiem tego jest jednak spowolnienie gospodarcze.