Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. MŁU
|
aktualizacja

Czeka nas katastrofa? Liczba Polaków spadnie poniżej 30 milionów

283
Podziel się:

Liczba ludności Polski spadnie z 37,6 mln w 2022 r. do zaledwie 29,5 mln w 2100 r. – wynika z najnowszej prognozy demograficznej Eurostatu. Polska jest jednym z krajów Unii Europejskiej, które są pod tym względem w czołówce.

Czeka nas katastrofa? Liczba Polaków  spadnie poniżej 30 milionów
Liczba Polaków z roku na rok będzie spadać, jeśli nie wydarzy się coś zupełnie nieprzewidywalnego (East News, Bartlomiej Magierowski)

EUOPOP2023 to prognozy oparte na pewnych założeniach sformułowanych na temat przyszłego przebiegu dzietności, śmiertelności i migracji. Te procesy, szczególnie w dłuższej perspektywie, mogą się oczywiście zmieniać, co wpływa na skuteczność takiej prognozy.

Pewne fakty, które wyznaczają tendencje na dziesiątki lat do przodu, są już jednak nieodwracalne. Na przykład, że pokolenie ostatniego wyżu w Polsce ma zdecydowanie mniej dzieci od pokolenia swoich rodziców.

Liczba ludności do 2100 r. spadnie w większości krajów UE, jednak Polska będzie w górze stawki

Najnowszy scenariusz Eurostatu zakłada też wpływ pandemii COVID-19, a także masowy napływ wysiedleńców w wyniku rosyjskiej agresji wojskowej na Ukrainę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szok emerytalny narasta. "Ludzie nie są przygotowani na to, co ich czeka"

Prognoza Eurostatu przewiduje się, że do 2100 r. liczba mieszkańców spadnie w 15 państwach członkowskich UE. Wśród nich nastąpi stosunkowo niewielki spadek całkowitej liczby osób mieszkających w Estonii, Hiszpanii, na Węgrzech i w Słowenii, gdzie przewiduje się, że liczba ludności zmniejszy się o mniej niż 10 proc.

Większe spadki liczby ludności, rzędu 10-20 proc., przewiduje się w Portugalii, Finlandii, Włoszech i Słowacji, natomiast duże spadki o 20-30 proc. przewiduje się dla Polski, Rumunii, Bułgarii, Chorwacji i Grecji.

Największe spadki całkowitej liczby mieszkańców w latach 2022–2100 o ponad 30,0 proc. – przewiduje się na Litwie i Łotwie.

Kryzys demograficzny może spowolnić wzrost PKB w Polsce

Z prognozy Eurostatu wynika, że mediana wieku w Polsce wzrośnie z 42 lat w 2022 roku do 50,4 lat w 2100 r.

Chociaż 2100 r. to bardzo odległa perspektywa, to problemy związane z niekorzystną demografią zaczną narastać dużo wcześniej. Starzejące się społeczeństwo nie jest w stanie rozwijać się w szybkim tempie, co sprawia, że kryzys demograficzny może zagrażać wizjom dogonienia poziomem życia krajów Zachodu.

Obecnie jeszcze jesteśmy młodszym społeczeństwem od Niemiec czy Francji, ale wskaźnik dzietności mamy dużo niższy od nich, co sugeruje, że – jak podkreślają eksperci – lada moment może się zmienić i my będziemy starsi. Tymczasem w starzejącym się społeczeństwie zmieniają się priorytety. Środki na rozwój przesunięte zostają na utrzymanie świadczeń.

Coraz większym problemem będzie także utrzymanie systemu emerytalnego

Dodatkowo polski system emerytalny jest zaplanowany tak, że świadczenia obecnych emerytów finansuje się ze składek obecnie pracujących osób. Im więcej jest emerytów i im mniej pracujących, tym ten system stanowi większe obciążenie dla finansów kraju i tym mniejsze są wypłacane emerytom świadczenia.

Mówi o tym tzw. stopa zastąpienia, czyli stosunek wysokości emerytury do ostatniej wypłaconej nam pensji. W 2022 r. wynosiła ona 54 proc. Oznacza to, że jeśli ktoś, przechodząc na emeryturę, zarabia 5000 zł na rękę, może (statystycznie) liczyć na około 2700 zł emerytury na rękę.

W 2060 r., według szacunków ZUS, stopa zastąpienia ma wynosić już tylko 25 proc. Gdyby tak było dzisiaj, zarabiający 5000 zł na rękę przyszły emeryt po przejściu na emeryturę musiałby zadowolić się 1250 zł emerytury. Na taką mniej więcej (średnią) emeryturę mogą liczyć wkraczający teraz na rynek pracy Polacy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(283)
WYRÓŻNIONE
Agata
2 lata temu
Dzieci w pl? w kraju carnakow, kaczorow i dudow? ,w kraju biedy katolickiej ? Nigdy.
Manio
2 lata temu
Dziwi was to? Bo mnie nie. Kiedys chłop pracował sam na całą rodzinę i był wstanie ją utrzymać nawet mając 5 dzieci..a dzis zarabiajac 4 tysie ledwo mu starczy na wynajem
Koni
2 lata temu
A ileż to dzieci ma dowódca naszego kraju? Słońce narodu, ten, który wyznacza każdemu jak należy żyć.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (283)
Chm
4 miesiące temu
Ratowanie populacji należy zacząć od mieszkań. To podstawa bytu ziemskiego.
deju
5 miesięcy temu
Warzywa Z pomidorów odkrój górną część z szypułką. Za pomocą łyżeczki wydrąż z nich miąższ (zachowaj go do przygotowania sosu). Bakłażana pokrój na plastry o grubości 2 cm. Obrane ziemniaki przekrój wzdłuż na półówki, łyżeczką wydrąż ich wnętrz, by otrzymać "łódeczki". W małym rondelku rogrzej olej, smaż w nim ziemniaki po 2-3 minuty z każdej strony, aż zaczną się rumienić. Przełóż na papierowy ręcznik, by pozbyć się nadmiaru tłuszczu. W podobny sposób usmaż plastry bakłażanów. Sos Obraną cebulę pokrój na cienki piórka. Koncentrat wymieszaj z wodą, papryką i miąższem pomidorów. Duże naczynie żaroodporne wysmaruj olejem. Wlej sos, rozrzuć na nim piórka cebuli. Wszystko razem Piekarnik rozgrzej do 180 stopni. Na sosie ułóż kawałki warzyw, napełnij je nadzieniem. Pomiędzy warzywa powkładaj nieobrane ząbki czosnku. Wstaw do piekarnika i zapiekaj przez 45 minut, aż ziemniaki będą całkowicie miękkie. Podawaj z sosem jogurtowym i przennymi pieczywem. Surówka nie jest konieczna :)
preczzkoduper...
rok temu
Konduperacja to załatwi.4 tysiące na leczenie i od razu 80% emerytów odejdzie na łączkę z krzyżami. Konduperaci przecież zawsze będą młodzi i bogaci.
Zadowolony em...
rok temu
Nie jest to prawda. Ja przeszedłem w wieku 65 lat po 46 latach pracy na emeryturę w zeszłym roku miałem 3300 złotych pensji na rękę, emerytury otrzymałem 3200 zł na rękę, czyli 97% emerytury.
Mmmmmm
rok temu
Automatyzacja. Rozwiąże każdy problem. ZUS? Czarna dziura . Opodatkują roboty w fabrykach
...
Następna strona