Aktualnie, kobiety mogą przejść na emeryturę w wieku 60 lat. Nie jest wymagany określony staż pracy. Suma zgromadzonych na koncie emerytalnym środków jest dzielona przez prognozowany czas dalszego życia (wyrażony w miesiącach), a wynik tej operacji stanowi wysokość emerytury - przypomina "Fakt".
Problem polega na tym, że kobiety, pracując krócej niż mężczyźni, odkładają mniej środków na przyszłą emeryturę, co skutkuje niższymi świadczeniami w przyszłości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzynastka korzystniejsza niż PIT-0
Dlaczego wielu Polaków dochodzi do wniosku, że dłuższa praca się nie opłaca? Jak zauważa "Fakt", obecnie jedyną zachętą dla osób, które osiągnęły wiek emerytalny, jest możliwość skorzystania z tzw. PIT-0 dla seniora.
Jeżeli osoby te zdecydują się na kontynuowanie pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego, nie muszą płacić podatku dochodowego od pensji (do dochodów w wysokości 85 tys. zł rocznie). Eksperci oraz przedstawiciele związków zawodowych są jednak zgodni, że taka zachęta może okazać się niewystarczająca.
Dlatego "Fakt" sprawdził, co jest bardziej opłacalne w tym roku: skorzystanie z PIT-0 dla seniora, czy otrzymanie trzynastej i czternastej pensji?
Okazuje się, że osoby, które zarabiają pensję minimalną (aktualnie wynosi ona 4 tys. 242 zł brutto), więcej zyskają na trzynastej i czternastej pensji, niż na PIT-0. Przy wyższych wynagrodzeniach, korzystniejszy jest PIT-0. Nie każda osoba jednak po osiągnięciu wieku emerytalnego ma siłę do kontynuowania pracy. Świadczą o tym dane. W 2022 r. z PIT-0 skorzystało tylko 132 tys. z ponad 800 tys. osób pracujących po osiągnięciu wieku emerytalnego.
Badania i doświadczenia międzynarodowe pokazują, że żadna zachęta w takim przypadku nie okaże się skuteczna. Jeśli nie chcemy podnosić wieku emerytalnego, to musimy pogodzić się z tym, że panie będą przechodziły na emeryturę w wieku 60 lat, bo tak skonstruowany jest nasz system - mówi "Faktowi" dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
- Jeśli już chcemy przeznaczyć pieniądze na system zachęt, lepiej będzie zaangażować publiczne środki w zatrudnianie młodych ludzi - uważa ekspert.
"Nie ma żadnych planów podnoszenia wieku emerytalnego"
Temat dłuższej pracy i wieku przechodzenia na emeryturę rozgrzał ostatnio opinię publiczną za sprawą słów minister minister ds. równości.
- Musimy zastanowić się, jak rozwiązać ten problem i w którą stronę zrównać wiek emerytalny - powiedziała Katarzyna Kotula. Jej słowa wywołały burzę dyskusji, co zmusiło rząd do zajęcia stanowiska w tej sprawie. Rządzący zapewniają, że nie ma planów na wprowadzenie ustawy, która wydłużyłaby wiek emerytalny - informuje "Fakt".
Więcej na temat kierunku zmian szykowanych przez rząd powiedziała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, szefowa resortu pracy.
- Nie ma żadnych planów podnoszenia wieku emerytalnego. Nie prowadzimy żadnych prac ani analiz na ten temat. Myślimy jednak nad stworzeniem systemu zachęt, które skłoniłyby kobiety do dłuższej pracy z własnej woli - podkreśliła w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
Eksperci: potrzebne są zachęty finansowe
Związki zawodowe mają swój własny pomysł na rozwiązanie tego problemu. -Pracodawcy mogliby oferować seniorom prace w niepełnym wymiarze czasu pracy. Państwo z kolei mogłoby wprowadzić dla seniorów kontynuujących aktywność zawodową po przejściu na emeryturę zachęty finansowe. Warto zainspirować takimi rozwiązaniami, jak dodatki motywacyjne dla funkcjonariuszy, którzy ukończyli 25, a następnie 28,5 lat służby i decydują się na kontynuowanie służby - mówi w rozmowie z dziennikiem Katarzyna Duda, ekspertka ds. polityki społecznej OPZZ.
Związkowcy chcą także, aby składka rentowa pracującego seniora mogła zasilać jego konto emerytalne. - Składka rentowa doliczana do kapitału emerytalnego pracującego seniora zwiększałaby jego emeryturę i tym samym motywowała do dłuższej pracy - argumentuje Duda w rozmowie z "Faktem".