Obecne przepisy pozwalają przejść na 85 proc. emerytury zmarłego małżonka, jeśli była wyższa od tej, którą ma wdowiec lub wdowa. Problem, jak powiedział Donald Tusk w poniedziałek (20 marca), pojawia się, gdy oba świadczenia były ledwo wystarczały "od pierwszego do pierwszego".
Wtedy nagle się okazuje, że brakuje pieniędzy na pokrycie rosnących kosztów utrzymania. Zwłaszcza w dobie wysokiej inflacji - wyjaśniał przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Tusk powiedział, że PO ma dwa projekty zmian dot. wdowich emerytur. Jak stwierdził, partia chciałaby, by po śmierci małżonka - która sama w sobie jest dramatem - osoba owdowiała miała większe pole manewru.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wdowie emerytury. Oto pomysł partii Donalda Tuska
Głównym założeniem pomysłu PO, który został wstępnie oszacowany, jest umożliwienie pozostania przy całej wypracowanej emeryturze, ale też dołożenie określonej części świadczenia zmarłego małżonka. Różnią się kwotami.
- Proponujemy, żeby możliwość wyboru polegała na tym, że jeśli biorę moją emeryturę, to mam prawo też do 25 proc. emerytury zmarłego małżonka - powiedział Donald Tusk. Dodał, że drugi projekt zakłada, że do własnego świadczenia można by było dołożyć połowę emerytury żony czy męża.
Przewodniczący PO zaznaczył przy tym, że ostateczny kształt projektu będzie zależał od ostatecznych wyliczeń dot. kosztów nowych wdowich emerytur. Konkretnie tego, jaką kwotą należałoby dofinansować z budżetu państwa Zakład Ubezpieczeń Społecznych, aby zrealizować nowe świadczenia.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.