Minister do spraw polityki senioralnej przypomniała, że druga podwyżka emerytur w roku wchodziłoby w grę w sytuacji, gdyby inflacja przekraczała 5 proc.
- Na koniec czerwca wyniosła ona 2,6 proc. czyli znacznie mniej niż za czasu rządów PiS. To bardzo korzystna sytuacja dla nas wszystkich, bo im niższa inflacja, tym niższe koszty utrzymania. Per saldo to sytuacja optymalna dla wszystkich - powiedziała minister w programie "Pytanie dnia" w TVP Info.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wcześniej o tym, że drugiej waloryzacji emerytur w tym roku nie będzie, mówił w wywiadzie dla money.pl wiceszef resortu rodziny Sebastian Gajewski.
- Bez względu na to, czy do września uchwalimy ustawę w tej sprawie czy nie, nie będzie potrzeby stosowania tego mechanizmu w tym roku - zapowiedział Gajewski.
Przygotowujemy projekt ustawy o drugiej waloryzacji, która będzie przeprowadzana, jeśli inflacja w pierwszym półroczu przebije wspomniane 5 proc. To ma być mechanizm systemowy, obecny na stałe w prawie ubezpieczeń społecznych - dodał.
Czternastki niższe przed rokiem
Minister potwierdziła, że emeryci otrzymają czternastkę. Będzie ona niższa niż przed rokiem. - Świadczenie zostanie wypłacone w zgodzie z prawem, które przyjął jeszcze rząd PiS. Pamiętajmy, że poprzednia ekipa musiała szukać dodatkowych środków po tym, jak przejęzyczył się prezes Kaczyński, myląc kwotę netto z brutto - powiedziała w TVP Info Marzena Okła-Drewnowicz.