Kobiety mogłyby przechodzić na emeryturę po 35 latach pracy, a mężczyźni po 40. I tak gdy kobieta rozpocznie pracę w wieku 20 lat, na emeryturę będzie mogła przejść, gdy skończy 55 lat. To o pięć lat wcześniej niż teraz i aż 12 lat wcześniej, niż proponowała Platforma Obywatelska. Dziś wiek emerytalny wynosi dla kobiet 60, dla mężczyzn 65 lat.
Andrzej Duda po raz pierwszy obiecał tzw. wcześniejsze emerytury stażowe związkowcom z "Solidarności" w 2015 r. W maju 2020 r. przed pierwszą turą wyborów prezydent, walcząc o głosy seniorów, obietnice powtórzył.
Na początku maja na pierwszym posiedzeniu Rady ds. Społecznych zapewnił, że prace zmierzają do finału. Nazwał projekt o emeryturach stażowych "dziełem tej kadencji".
Co będzie, jeśli gdy Polacy zdecydują się na wcześniejsze emerytury? W naszym systemie obowiązuje zasada: ile sobie odłożysz, tyle na starość dostaniesz. Polacy, przechodząc wcześniej na emeryturę, będą krócej pracować (odłożą mniej składek) i będą dłużej na emeryturze przebywać (mniejszy kapitał rozłoży się na więcej miesięcy) - stracą więc podwójnie.
Dla Polek praca do 55. roku życia oznaczać może emeryturę minimalną, dziś ok. 1000 zł netto.
Co istotne, ustawa prezydenta jest w sprzeczności z Krajowym Planem Odbudowy, który rząd wysłał kilka dni temu do Brukseli.
PiS po raz pierwszy przyznaje w tym dokumencie, że obniżenie wieku emerytalnego, które wprowadził w życie w 2017 r., oznacza dla wielu kobiet biedę na starość.
Według informacji "Gazety Wyborczej" możliwa jest propozycja kompromisowa między rządem (który już nie chce obniżać wieku emerytalnego) a prezydentem (który chce spełnić swoją wyborczą obietnicę).
Niewykluczone, że prezydent wprowadzi pewne dodatkowe warunki, które miałyby ograniczyć masowe przechodzenie rodaków na wcześniejszą emeryturę.
Po pierwsze, aby wcześniej przejść na emeryturę, trzeba będzie mieć minimalny wiek 55 (kobieta) lub 60 lat (mężczyzna).
Po drugie, trzeba będzie udowodnić 35 (kobieta) lub 40 (mężczyzna) lat okresu składkowego. A więc liczy się tylko praca, a nie studia czy pomoc rodzicom w gospodarstwie rolnym. Inna możliwość to 45 lat okresu składkowego niezależnie od płci.
W końcu trzeba będzie uzbierać kapitał pozwalający na wypłatę przynajmniej 120 proc. minimalnej emerytury (na dziś to ok. 1500 zł brutto).
Przy takich ograniczeniach na wcześniejszą emeryturę według wyliczeń dr. Antoniego Kolka, prezesa Instytutu Emerytalnego, mogłoby przechodzić tylko w zależności od wariantu od 35 tys. do 150 tys. osób rocznie (gdyby ograniczeń nie było, na wcześniejsze emerytury mogłoby przechodzić co roku ponad 300 tys. Polaków).