Według badań przeprowadzonych dla Wirtualnej Polski przez ogólnopolski panel badawczy Ariadna, w którym ankietowani mieli zdecydować, czy chcieliby przesunięcia wieku emerytalnego do 67 lat, większość - aż 77 procent - opowiada się za pozostaniem przy obecnie obowiązującym systemie.
Bardziej krytyczne wobec pomysłu wyrównania wieku emerytalnego do 67 lat okazały się kobiety - tylko 6 procent z nich popiera ten pomysł. Nie ma się jednak czemu dziwić - oznacza to pozostanie czynnymi zawodowo aż o 7 lat dłużej niż dotychczas, co jest dużą zmianą. Mężczyźni, którzy po zmianie musieliby pracować dwa lata dłużej, mają nieco łagodniejszą opinię na temat reformy - opowiada się za nią 17 procent ankietowanych, przeciwnych jest 70 procent.
Warto przyjrzeć się badaniu również z perspektywy partii, na którą ankietowani oddają swój głos w wyborach. O ile wyborcy Prawa i Sprawiedliwości reprezentują wartości wyznawane przez swoją partię - 91 procent z nich jest za pozostaniem przy starym systemie emerytalnym, o tyle opinie wyborców Platformy Obywatelskiej nie są zbieżne z europejskimi standardami, którym partia hołduje - aż 66 procent ankietowanych uważa, że obecny wiek emerytalny powinien nadal obowiązywać, tylko 25 procent z nich jest za jego ujednoliceniem i wydłużeniem.
Upierz, ugotuj, idź na wcześniejszą emeryturę
Na tle innych krajów europejskich, Polska ze swoją - aż pięcioletnią - różnicą między wiekiem emerytalnym kobiet i mężczyzn może prezentować się nieco egzotycznie. W momencie, kiedy niektóre państwa Wspólnoty były na końcowym etapie wprowadzania równego wieku emerytalnego, nasz rząd zdecydował się na przywrócenie pułapu sprzed rządów Platformy. Jesteśmy jednym z niewielu krajów w Unii Europejskiej, w którym kobiety mogą przejść na emeryturę wcześniej niż mężczyźni.
Zażenowanie tym faktem widać szczególnie wśród przedstawicieli młodego pokolenia. - Uważam, że równouprawnienie powinno obowiązywać w każdej sferze życia. Przy biurku każdy męczy się tak samo - mówi Marcin, student Politechniki Warszawskiej.
Podobnego zdania jest Joanna, absolwentka Szkoły Głównej Handlowej. - Nie do końca rozumiem to rozróżnienie. Statystycznie kobiety żyją dłużej. Moim zdaniem próg powinien być ten sam dla obu płci, a różnić się ewentualnie ze względu na rodzaj wykonywanej pracy - komentuje.
Dla kobiet wcześniejsze pójście na emeryturę oznacza nie tylko wcześniejsze skorzystanie z wypoczynku, ale również dużo niższe świadczenia. Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego uważa, że możliwość przejścia na emeryturę w wieku 60 lat jest dla kobiet wręcz krzywdząca.
- Pracodawcy zazwyczaj zakładają, że jeśli ktoś może już pójść na emeryturę, to pójdzie. Często wywierają presję na pracownika, wybór istnieje tylko w teorii. Kończy się to tak, że kobiety przechodzą na emeryturę od razu i przez to ich świadczenia są niższe o ok. 1000 złotych od świadczeń mężczyzn - mówi. Specjalista podkreśla również, że zróżnicowanie ze względu na płeć w przypadku wieku emerytalnego nie ma żadnego uzasadnienia.
Gospodarka czy obywatel?
Zmiany w systemie emerytalnym są konieczne - przy ciągłym obciążaniu budżetu i zwiększonych wydatkach socjalnych rząd musi podjąć działania mające na celu utrzymanie płynności i zapewnienie przyszłym pokoleniom środków na życie na emeryturze. Obecne funkcjonowanie ZUS-u, który w praktyce jest piramidą finansową, w większości przypadków niweczy marzenia o godnej starości - podniesienie wieku emerytalnego jest dla Polaków korzystne, a może okazać się nawet konieczne.
Wszystko wskazuje na to, że jeśli rząd pozostanie przy obecnym systemie emerytalnym, Polacy na emeryturze nie będą mieli za co żyć. – Wątpię, by PiS zdecydowało się na wysłuchanie rekomendacji Komisji Europejskiej, są one sprzeczne z prowadzoną przez nich polityką. My jako Instytut Emerytalny dążymy do tego, by uświadamiać Polaków, że późniejsze przejście na emeryturę to korzyść - nie tylko dla nich samych, ale też dla przyszłych pokoleń, które będą korzystać z odprowadzonego przez nich kapitału - podkreśla Antoni Kolek.
Już teraz najczęściej pobierana przez Polaków emerytura wynosi 1065,6 zł brutto. Oznacza to, że do ręki emeryta trafia 906 zł. Biorąc pod uwagę zwalniającą demografię, może być tylko gorzej. Dlaczego Polacy, stojąc przed wyborem niższej emerytury, a pracą dłuższą o 2 do 5 lat, wybierają pierwszą opcję? - Człowiek nie ma siły. Zaczęłam pracę mając nieco ponad 20 lat, teraz zbliżam się do wieku emerytalnego i nie mogę się doczekać. Chcę mieć trochę czasu dla siebie, póki jeszcze mam siłę. Kilka złotych w tę czy w drugą nie robi mi różnicy – mówi Anna, nauczycielka z warszawskiej szkoły podstawowej. Prognozy na przyszłość nie nastrajają pozytywnie, a droga do zachęcania Polaków do dłuższej aktywności zawodowej może okazać się wyboista.
Badanie dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna. Próba ogólnopolska licząca N=1037 osób w wieku od 18 lat wzwyż. Struktura próby dobrana wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Metoda: CAWI. Termin realizacji: 12 – 16 lipca 2019 roku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl