Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej odpowiada money.pl na pytanie dotyczące pomysłu, który dotyczył uzależnienia wysokości emerytur od liczby dzieci. "Informujemy, że ministerstwo nie pracuje nad projektem powiązania wysokości emerytury z liczbą dzieci" - czytamy.
Przypomnijmy, poniedziałkowa "Wyborcza" informowała, powołując się na osobę związaną z rządem, że ten pracuje nad projektem, który zakłada powiązanie wysokości emerytury z liczbą posiadanych dzieci. "Im masz więcej dzieci, tym dostaniesz większą emeryturę. I odwrotnie - nie masz dzieci, na starość dostaniesz grosze" - czytamy. To miałoby uratować system emerytalny przed zapaścią.
- Zupełnie spokojnie można sobie wyobrazić sytuację, w której pracujące dzieci przekazują cześć swoich dochodów rodzicom. Np. każde dziecko jest zobowiązane przekazać 1 proc. swojej pensji na rzecz każdego z rodziców - powiedziała dziennikowi osoba związana z rządem.
Temat pojawił się w mediach już tydzień temu, po słowach Barbary Sochy, wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. demografii. Jej zdaniem, można powiązać system emerytalny z dzietnością. - Myślę, że to nie jest fikcja. Być może sytuacja do tego nas zmusi - tak Socha odpowiedziała w "Dzienniku Gazecie Prawnej" na zaproponowaną przez dziennikarzy koncepcję, by na emeryturę seniora pracowały tylko jego dzieci.
Money.pl już wtedy zapytało ekspertów, co sądzą o tym pomyśle. Dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego, jako przykład podaje Czechy. W kraju naszych południowych sąsiadów rzeczywiście system emerytalny jest pośrednio powiązany z dzietnością.
- Wiek emerytalny kobiet zależy od liczby dzieci. Dla bezdzietnych wynosi 63,5 roku, a dla matek pięciorga dzieci zmniejsza się już do 59 lat - powiedział nam dr Kolek.
Podkreślił też, że w żaden sposób liczba dzieci nie wpływa na wysokość emerytury. A mniej więcej takie rozwiązanie zasugerowała pełnomocniczka rządu ds. polityki demograficznej.
Prof. Witold Orłowski nie wierzy w powodzenie takiego systemu. - Myślę, że jest to "wrzutka", która nie doczeka się realizacji - powiedział money.pl. Ekonomista zwraca uwagę na to, że taki system rodziłby szereg problemów.
- Z czego te emerytury miałyby zostać wypłacane? A może trzeba by było zabrać wypracowane składki bezdzietnym? To byłoby niezgodne z konstytucją - stwierdził prof. Orłowski. Jednak, jak podkreśla, w najbliższych latach nieuniknionym może się okazać inna reforma systemu emerytalnego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl