Najnowsze dane z ZUS przytacza "Dziennik Gazeta Prawna". Czytamy w nim, że w lipcu 2020 niektórzy emeryci otrzymali pięciocyfrowe kwoty.
Najwięcej, bo aż 30 133 zł miesięcznie wynosi świadczenie 86-letniego mężczyzny. W swoim życiu przepracował on jednak aż 62 lata. Co ciekawe - jako pracownik fizyczny ze średnim wykształceniem. ZUS podaje, że pracował przy produkcji cynku, ołowiu i cyny.
Wśród mężczyzn jednak emerytura powyżej 20 tys. zł miesięcznie zdarza się częściej. Podobne przelewy z ZUS otrzymują również 83-latek pracujący wcześniej w przemyśle zbożowym, 79-latek zajmujący się budowlanką, 82-letni naukowiec czy 80-letni lekarz.
Wszystkich powyższych rekordzistów łączy jedno - pozostawali na rynku pracy przez ponad 55 lat. Długi staż to jeden z kluczowych warunków dla wysokości emerytur.
Podobnie zresztą jest wśród kobiet. Tu rekordzistka przepracowała aż 61 lat w sektorze finansowym. Dziś 82-latka zbiera tego owoce. Jej comiesięczne świadczenie wynosi bowiem ponad 23,8 tys. zł.
To zarazem jedyna kobieta, która według lipcowych danych przekroczyła barierę 20 tys. zł emerytury. Pozostałe rekordzistki otrzymywały około 15 tys. zł z ZUS.
Jednocześnie "DGP" przypomina, że przeciętna emerytura w Polsce to raptem 2476 zł brutto. Są też jednak tacy, których miesięczne świadczenie nie przekracza 10... groszy. O takich przypadkach pisaliśmy już w money.pl wielokrotnie.