Główny Urząd Statystyczny ogłosił nową tablicę trwania życia Polaków. Na podstawie tych danych ZUS oblicza wysokość emerytury osobom, które osiągną wiek emerytalny i złożą wniosek o świadczenie.
- Wartości podane w najnowszej tablicy GUS po raz pierwszy tak znacznie różnią się od poprzedniej tablicy. Nastąpił spadek średniego dalszego trwania życia we wszystkich przedziałach wiekowych, m.in. o 15,4 miesiąca dla 30-latków, 13,8 miesiąca dla 60-latków, 13,3 miesiąca dla 65-latków, 7,7 miesiąca dla 80-latków, 4,2 miesiąca dla 90-latków - powiedziała w wywiadzie dla PAP prezes ZUS Gertruda Uścińska.
Zmiana to efekt pandemii koronawirusa i zwiększonej śmiertelności, zwłaszcza wśród seniorów. Jak mówi prof. Uścińska, w 2020 roku zmarło o 67 tys. osób więcej niż rok wcześniej.
Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że koronawirus odpowiada za 43 proc. nadmiarowych zgonów, natomiast kolejne 27 proc. zmarłych miało wcześniej zdiagnozowanego wirusa SARS-CoV-2.
Jedynie 30 proc. zgonów nie da się bezpośrednio przypisać wirusowi, choć także w tych przypadkach nie można z całą pewnością wykluczyć, że nie odegrał on żadnej roli, na przykład powodując powikłania albo utrudniając dostęp do opieki medycznej w związku z innymi schorzeniami.
Zwiększona śmiertelność ma wyraźny wpływ na wysokość emerytur, które będą wyliczane w tym roku.
13. emerytura nie dla wszystkich. ZUS wysyła listy
- Najnowsza tablica trwania życia pozwala obliczyć emeryturę 60-latka wyższą o 5,6 proc., a 65-latka o 6,5 proc. niż na podstawie poprzedniej tablicy. W przypadku 60-latki z kapitałem 500 tys. zł emerytura wyniesie 2018,57 zł, czyli o 106,52 zł więcej. W przypadku 65-latka z takim samym kapitałem emerytura wyniesie 2447,38 zł, co daje wzrost o 149,59 zł - powiedziała prof. Uścińska.
Zyskają także osoby, które w poprzednich latach zdecydowały się odroczyć decyzję o przejściu na emeryturę. Na przykład osoba z kapitałem 0,5 mln zł, która w kwietniu 2020 r. ukończyła wiek emerytalny, jeszcze rok temu mogła liczyć, że jeśli odroczy emeryturę o rok, zyska 3,6 proc. na wysokości miesięcznego świadczenia tylko dzięki średniemu dalszemu trwaniu życia.
O tym, że wyższa śmiertelność wpłynie na wysokość emerytur pisaliśmy w money.pl w zeszłym tygodniu. Senior, który w tym roku pójdzie po świadczenie do ZUS-u, zyska na każdym tysiącu ponad 50 zł. Co miesiąc. Natomiast w ciągu dekady będzie to już 6 tys. zł więcej.
Eksperci zwracają jednak uwagę, że seniorzy, którzy przejdą na emeryturę już po pandemii, będą mieli niższe świadczenia.
- Mówiąc wprost i nieco brutalnie, dziś żegnamy osoby, które najprawdopodobniej zmarłyby i tak w ciągu najbliższych lat. Nikt nie oczekuje od seniorów, że przeżyją jeszcze dekady. Skoro dziś mamy nadmiarową liczbę zgonów, to w kolejnych latach siłą rzeczy będzie ich mniej. Doszło do pewnego przesunięcia i to niestety, w dużej skali. A to spowoduje sztuczne wydłużenie przewidywanego czasu trwania życia kobiet i mężczyzn w przyszłych latach. Dziś seniorzy zyskają, jutro stracą. Bez zmian systemowych będziemy mieli grupę osób, których świadczenie będzie oparte o przeszacowane wskaźniki - mówi w rozmowie z money.pl prof. Piotr Szukalski, ekspert ds. demografii z Uniwersytetu Łódzkiego.