OIPE to Ogólnoeuropejskie Indywidualne Projekty Emerytalne. Jak pisze rząd w wykazie prac legislacyjnych Rady Ministrów, ma "zapewnić obywatelom Unii Europejskiej nowe możliwości oszczędzania na emeryturę".
"Jego największą wartością będzie możliwość inwestowania transgranicznego, a także możliwość przenoszenia przy zmianie miejsca zamieszkania z jednego do innego państwa członkowskiego UE" - czytamy na stronach rządowych.
Co to oznacza w praktyce? Europejska emerytura ma być dodatkowym źródłem oszczędzania i inwestowania środków przez pracowników.
- W nowej konstrukcji polskiego systemu emerytalnego i dokończeniu reformy OFE to PPK stałyby się drugim, a OIPE - trzecim filarem - mówi money.pl Oskar Sobolewski, ekspert Instytutu Emerytalnego. Europejski instrument porównuje choćby do znanych już w Polsce IKE i IKZE. To oznacza, że byłby całkowicie dobrowolny.
Po co taka zmiana? - Wszystko po to, żeby pracownicy mogli oszczędzać w jednym systemie, który nie ma granic - tłumaczy Sobolewski.
Jak dodaje, dziś bardzo często wiele osób pracuje w różnych krajach. Jednocześnie mogłoby oszczędzać w nich na emeryturę, a później bez trudu uzyskać dostęp do tych pieniędzy. Dziś w każdym kraju funkcjonuje osobny system emerytalny. Po zmianach byłby jeden - ogólnoeuropejski.
- Systemowo jest do dobry pomysł. Każde dodatkowe oszczędzanie na emeryturę jest godne pochwały. Ale nie wiem, czy Polacy są na niego gotowi - twierdzi Oskar Sobolewski. Jako dowód podaje zainteresowanie funkcjonującym przez wiele lat trzecim filarem. - Tu wielkiego zainteresowania nie było, więc w przypadku OIPE też się go nie spodziewam - mówi ekspert Instytutu Emerytalnego.
Jego zdaniem na początku tego typu instrumenty będą chciały oferować przede wszystkim międzynarodowe firmy, takie jak Nationale-Nederlanden, Aviva czy Axa.
Projekt ustawy, który ma pomóc we wprowadzeniu europejskiej emerytury rząd zaplanował na pierwszy kwartał 2021 roku. Odpowiedzialne za niego jest Ministerstwo Finansów. To o tyle ciekawe, że kwestie emerytalne i pracownicze do tej pory obsługiwał resort Marleny Maląg, a od niedawna - resort rozwoju Jarosława Gowina.
- Przyszły rok to zatem domknięcie reformy OFE i PPK oraz początek OIPE. Tu jednak potrzebna jest szeroka debata na tematy emerytalne. Mam nadzieję, że rząd potraktuje sprawę poważnie - puentuje w rozmowie z money.pl Oskar Sobolewski.