Czternastka została wprowadzona jako stałe, coroczne świadczenie na mocy ustawy z 2023 r. Wypłaty w tym roku rozpoczęły się pod koniec sierpnia. Czternaste emerytury trafiły do uprawnionych wraz z wrześniową emeryturą lub rentą.
Wartość dodatkowego świadczenia wynosiła 1780,96 zł brutto i w pełnej wysokości przysługuje tym, których emerytura lub renta nie przekracza 2,9 tys. zł brutto miesięcznie.
Jeśli świadczenie jest wyższe, wtedy czternastka była wypłacana w pomniejszonej kwocie na zasadzie złotówka za złotówkę. Minimalna wysokość dodatku, jaki mógł być wypłacony wyniosła 50 zł brutto.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem w tym, że próg 2,9 tys. zł brutto został zapisany "na sztywno" w ustawie. To oznacza, że każda kolejna waloryzacja powiększy emeryturę, ale zmniejszy wypłatę tego dodatku - zauważa "Fakt".
Ten limit jest grubo poniżej aktualnej wysokości przeciętnej emerytury (ta wynosi ok. 3 tys. 500 zł brutto). Więc podział na emerytów ze świadczeniami do 2 tys. 900 zł i powyżej tej kwoty, to nie jest podział na biednych i bogatych emerytów - podkreśla w rozmowie z dziennikiem dr Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej. - Ten limit nic nie wskazuje. Można mieć 2,9 tys. zł emerytury i trzy mieszkania na wynajem - dodaje.
Zdaniem ekspertów należałoby wprowadzić mechanizm waloryzacji tego limitu, by rósł w takim samym tempie, jak emerytury i renty. Rząd jednak nie planuje takiej zmiany - zauważa "Fakt".