Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
AZI
|

Strajk w ZUS wisi na włosku. Pracownicy chcą podwyżek

103
Podziel się:

Prof. Gertruda Uścińska zapewnia, że ZUS pozostaje otwarty na postulaty związków zawodowych i prowadzi rozmowy z ich przedstawicielami. Szefowa Zakładu podkreśliła, że nie będzie opóźnień w wypłatach świadczeń. Innego zdania wydają się być zapowiadający strajk niezadowoleni pracownicy.

Strajk w ZUS wisi na włosku. Pracownicy chcą podwyżek
Pracownicy ZUS już zapowiedzieli strajk na wrzesień, o ile nie dostanę podwyżek. A te ustalają politycy (money.pl, Rafał Parczewski)

Pod koniec lipca Związek Zawodowy Pracowników ZUS zwrócił się do prezes Zakładu z żądaniami, które dotyczyły m.in. wzrostu wynagrodzeń. W ubiegłym tygodniu portal Wyborcza.pl napisał, że w spór zbiorowy z Zakładem Ubezpieczeń Społecznych weszły kolejne związki zawodowe, a NSZZ "Solidarność" w piśmie do premiera Mateusza Morawieckiego zażądało dymisji prezes ZUS Gertrudy Uścińskiej.

Zdaniem przewodniczącej zakładowej "S" Reginy Borkowskiej, w Zakładzie panuje chaos, a prezes ZUS "przyjmuje do realizacji kolejne zadania, bez przygotowania pracowników czy też zabezpieczenia dodatkowych środków rekompensujących ich wykonanie".

Zobacz także: Zamiast szaleństw zaciskanie pasa. ZUS udostępnił najnowsze prognozy emerytalne

ZUS otwarty na dialog, ale podwyżki przyznają politycy

Prezes Uścińska, komentując spór w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, zapewniła, że jest otwarta na dialog. Jak zaznaczyła, przygotowano szczegółową i wyczerpującą odpowiedź na postulaty związkowców.

- Najważniejsze żądanie dotyczące podwyżki wynagrodzeń nie może być przedmiotem sporu zbiorowego z uwagi na przepisy ustawowe, bo wysokość wynagrodzeń jest uregulowana w obowiązującym układzie zbiorowym pracy - mówiła prof. Uścińska.

- Niemniej zarząd Zakładu nieustannie podejmuje starania, żeby podnosić wynagrodzenia pracowników oraz poprawiać ich warunki pracy i w tym zakresie jest otwarty na współpracę z organizacjami związkowymi – powiedziała prof. Uścińska.

Przyznała, że liczy na konstruktywny dialog. - Mam nadzieję, że uda się osiągnąć porozumienie, bo przecież działamy z troską o wspólny interes: dobro pracowników Zakładu i jego klientów. Jednocześnie pragnę uspokoić wszystkich naszych klientów – świadczenia będą wypłacane w ustalonych terminach – zapewniła szefowa ZUS.

Zwróciła uwagę, że w ostatnich latach wynagrodzenia pracowników ZUS wzrosły blisko o połowę. - Robimy wszystko, aby pracownicy Zakładu coraz lepiej zarabiali. Tylko w latach 2015-2020 fundusz na wynagrodzenia naszych pracowników wzrósł o prawie miliard złotych. To bezprecedensowy wzrost, dzięki któremu przeciętne wynagrodzenie całkowite w ZUS w 2020 r. było wyższe o 434 zł od przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw – wskazała prof. Uścińska.

Zaznaczyła jednocześnie, że ZUS jest instytucją państwową i jego budżet, w tym wielkość środków na wynagrodzenia, jest ustalany przez rząd i parlament, a nie przez zarząd Zakładu. - Nieustanie zabiegam o poprawę sytuacji finansowej pracowników Zakładu - podkreśliła prezes.

Wskazała, że "w ostatnich latach ZUS zrobił ogromny krok do przodu, stał się nowoczesnym urzędem i otworzył się na potrzeby klientów".

ZUS nowoczesnym urzędem

- Postawiliśmy na elektronizację i automatyzację, która ułatwia klientom realizację ich spraw w ZUS, a także ułatwia ich obsługę przez naszych pracowników. Tutaj przykładem są elektroniczne zwolnienia lekarskie. Od czasu ich wprowadzenia, czyli od 1 grudnia 2018 r., lekarze wystawili ponad 75,5 mln elektronicznych zwolnień lekarskich. W czasie pandemii to rozwiązanie bardzo ułatwiło pracę lekarzy, pracodawców i pracowników. Potwierdziło też, że był to dobry kierunek zmian – podkreśliła prof. Uścińska.

Dodała, że kolejnym przykładem elektronizacji i automatyzacji w ZUS jest obsługa Polskiego Bonu Turystycznego i dodatku solidarnościowego.

- Tarcza antykryzysowa, a konkretnie wypłata świadczenia postojowego oraz zwolnienie z opłacania składek, w zdecydowanej większości obsługiwana jest automatycznie. To również e-składka, która uławia pracodawcom rozliczenia należnych składek. Ten kierunek rozwoju jest kontynuowany i przyśpieszył w czasie pandemii. Przekłada się on również pozytywnie na naszych pracowników, bo zmniejsza ich obciążenia ręcznej obsługi spraw – przekonywała prezes Zakładu.

Zaznaczyła, że podejmowanie nowych zadań pokazuje, że ZUS jest społecznie użyteczną instytucją dostosowującą się do realiów. - Zadania dodatkowe w okresie epidemii COVID-19, nałożone przez ustawodawcę, były związane z obszarem działalności ZUS. Zadam pytanie: kto inny miałby realizować zwolnienie z opłacania składek, skoro za składki w każdym wymiarze odpowiada Zakład Ubezpieczeń Społecznych? – powiedziała prezes.

Zaznaczyła, że w celu odciążenia pracowników, zadania były realizowane z zastosowaniem zasad elektronizacji i automatyzacji. Przypomniała, że od czerwca 2020 r. wszystkie wnioski o wsparcie z tarczy antykryzysowej miały postać elektroniczną.

- O kolejne świadczenia klienci wnioskowali również wyłącznie online. Taka forma zdecydowanie zmniejszyła liczbę błędów, jakie klienci popełniali we wnioskach i które wymagały późniejszego wyjaśnienia przez pracowników ZUS – zwróciła uwagę prof. Uścińska.

Zdaniem szefowej Zakładu pandemia COVID-19 miała istotny wpływ na sytuację FUS w 2020 r. Wskazała, że wpływy ze składek były znacząco mniejsze z powodu umorzeń wynikających z tarczy antykryzysowej, jednak – zaznaczyła – między innymi dzięki nim przedsiębiorcy mogli zachować miejsca pracy.

- Stopień pokrycia wydatków wpływami ze składek i ich pochodnych w 2020 r. ukształtował się na poziomie 74,7 proc. Koszty FUS w 2020 r. wyniosły 277,3 mld zł. Największą ich pozycją były emerytury, renty i inne świadczenia w kwocie 260,5 mld zł –przekazała prezes Zakładu.

Poinformowała, że przeciętna miesięczna wysokość emerytury i renty w grudniu 2020 r. wyniosła 2419,71 zł i była wyższa o 5,9 proc. od wypłacanej rok wcześniej.

Przypomnijmy, jak wielokrotnie pisaliśmy w Money.pl, pracownicy ZUS-u zdają się nie podzielać tego optymizmu. Nazywają Zakłada fatalnym miejscem do pracy, narzekają na niskie pensje i przepracowanie wynikające z niedoborów kadrowych i skłaniania pracowników do nadgodzin.

Zapowiedzieli strajk na wrzesień, jeśli Zakład nie spełni ich postulatów, choćby dotyczący podwyżek. W najgorszym scenariuszu przełożyłoby się to na paraliż państwa i utrudnienia w wypłatach świadczeń.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
ubezpieczenia społeczne
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(103)
WYRÓŻNIONE
Zbulserowany
3 lata temu
Morawiecki chciał oszczędzić na obsłudze 500 +, przerzucając ją na barki urzędników ZUS, to teraz wyda na podwyżki kilkatrotnie więcej. Wcale się nie dziwię że chcą w ZUS strajkować. We wrześniu szykują się strajki w całej budżetówce. Cierpliwość i spolegliwość ma swoje granice.
oburzona
3 lata temu
Średnią w ZUS to zawyża dyrektor pani Prezes Zus z wysokim wynagrodzeniem i inni paciorki na stanowiskach kierowniczych, Ci od roboty to marne grosze na miskę ryżu!
Automat
3 lata temu
Pracuje w zusie od dawna ale takiego bałaganu jak jest za tej pani to dawno nie bylo. Pani prezes ludzie potrafią liczyć. Jakie znaczne podwyzki ostatnio były. Pani sobie sobie samej i swojej świcie przyznawala a nie szarym pracownikom. Były podwyzki w ubiegłym roku które zostały przyznane a później zabrane. Takiego cyrku i jawnego łamania prawa to jak za rządów tej pani to dawno nie bylo. Wmawia nam się że czarne jest białe. Ludzie są tak zastraszani w zusie jak za komuny. Brak sprzętu brakuje podstawowego sprzętu biurowego. Mam w biurze 1 zszywacz na 5 i on ma około 6 lat. Trudno dostac zwykły ołówek, gumke. Trzeba sobie wszystko kupować. Sprzęt też nie jest wymieniany tak jak powinien. Wstyd pani prezes że nie ma pani podstawowej wiedzy o pracy pracownika zus.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (103)
lolo
3 lata temu
Uważam, że podwyżki w zus się należą z tego względu, że w związku z pandemią musieliśmy zajmować się dodatkowymi zadaniami - wypłata świadczeń postojowych, wiele pracowników zus brało opiekuńczy zasiłek by siedzieć z dzieckiem w domu jak państwo szkoły pozamykało. Inni w tym czasie musieli pracować w osłabionym składzie i za taką samą pensję co wcześniej, a mieli więcej do przerobienia. Poza tym jest inflacja w państwie wzrost cen a płace wcale nie rosną. Wiele osób samemu zwalnia się i pozostali pracownicy muszą za nich wyrabiać.
Inga
3 lata temu
Po raz pierwszy spotykam się z instytucją państwową, której pracownicy ukrywają się przed obywatelami. Brak nr tel do konkretnych oddziałów, nieudolna infolinia, która nie potrafi udzielić odpowiedzi na żadne pytanie. Od 2 miesięcy czekam na wypłatę świadczenia chorobowego, od miesiąca bezskutecznie czekam na kontakt z pracownikiem oddziału, który prowadzi moją sprawę. Ignorowanie obywateli, zamknięcie kanałów dostępu i chcą podwyżek? Za co???
Bolek
3 lata temu
Pamiętam kiedyś za rządów innej nielubianej partii Inspekcja Pracy, miała takie jaja, że nawet Urzędy Skarbowe skontrolowała. Stwierdziła uchybienia i wydała zalecenia z terminami do wykonania. Teraz Państwowa Inspekcja Pracy to dno, a w dodatku podlega od niedawna pod to samo ministerstwo co ZUS. Ręka rękę myje
Bolek
3 lata temu
W naszym kraju będzie dopiero dobrze jak zamiast polityków będą rządzić ludzie
Bolek
3 lata temu
Prezes PIS ma oczy w koło głowy
...
Następna strona