W piątek w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Katowicach odbyła się uroczystość wprowadzenia nowego komendanta. Poza przedstawicielami śląskiej policji wzięli w niej udział m.in. zastępca komendanta głównego policji nadinsp. Rafał Kochańczyk i przedstawiciele władz.
Zmiany kadrowe w policji
- Obejmuje pan garnizon, w którym pełnią służbę ludzie pracowici, szczerzy, prostolinijni, ale też uparci, punktualni, ludzie, którzy oddają się pracy - powiedział nadinsp. Kochańczyk, który sam wiele lat zawodowej kariery spędził na Śląsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zaznaczył, to region, który "nigdy nie zasypia", w którym wiele się dzieje i w którym bardzo dobrze funkcjonuje współpraca policji z podmiotami zewnętrznymi. Na koniec postanowił udzielić Michulce lekcji śląskiej mowy: "Gorol to nie znaczy mieszkaniec gór" - żartował Kochańczyk.
Wojewoda śląski Marek Wójcik wyraził satysfakcję, że śląskim garnizonem pokieruje osoba z bogatym doświadczeniem. - Obejmuje pan zaszczytną funkcję, ale bardzo odpowiedzialną. Liczę na dobrą współpracę z panem komendantem. Może pan liczyć na moje pełne wsparcie- zadeklarował wojewoda. Ocenił, że nowy komendant obejmuje garnizon, który jest w dobrym stanie.
Michułka dziękował za zaufanie. Jak podkreślał, objęcie stanowiska szefa śląskiej policji to zaszczyt, ale też wielka odpowiedzialność. Przypomniał, że doświadczenia zbierał m.in. jako komendant wojewódzki mazowieckiej i łódzkiej policji i mimo odejścia na emeryturę był aktywny zawodowo - pracował w służbach zarządzania kryzysowego i był wykładowcą na kilku uczelniach.
W rozmowie z dziennikarzami insp. Michułka mówił, że w śląskiej policji planuje ewolucyjne, ale nie rewolucyjne zmiany. Do najważniejszych zadań zaliczył zmniejszenie liczby wakatów, co - jak zauważył - jest problemem całej polskiej policji, nie tylko w woj. śląskim. W pierwszych dniach komendant chce poznać specyfikę śląskiego garnizonu, który w jego ocenie należy do najlepszych w kraju.
Kim jest nowy szef śląskiej policji?
Michułka wrócił do służby w policji po uchyleniu rozkazu komendanta głównego o zwolnieniu ze służby. Powrót zaproponował mu pełniący obowiązki komendanta głównego insp. Marek Boroń. - Jestem szczęśliwy, to ważny dzień dla mnie. Służba w policji była dla mnie zawsze wielkim zaszczytem i czymś szczególnym. Mam takie przekonanie, że jestem jeszcze w stanie zrobić wiele dla policji, dla społeczeństwa, dlatego podjąłem się tego zaszczytnego zadania - oświadczył.
Tomasz Michułka ma 53 lata. Ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Poznaniu i Wyższą Szkołę Policji w Szczytnie. Do policji wstąpił w 1995 r. Przez ponad 20 lat był związany z pionem kryminalnym garnizonu łódzkiego. Był m.in. kierownikiem referatu II Sekcji Kryminalnej KMP w Łodzi, a następnie naczelnikiem Sekcji Kryminalnej IV Komisariatu w Łodzi. Od 2005 r. piastował stanowisko zastępcy naczelnika Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi, a od 2007 r. był naczelnikiem.
W lutym 2014 r. został powołany na stanowisko pierwszego zastępcy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi. W grudniu 2015 r. powierzono mu funkcję szefa łódzkiej komendy wojewódzkiej, a w lutym 2016 r. został szefem mazowieckiej policji. W grudniu 2019 r. został mianowany na zastępcę dyrektora Biura Kryminalnego KGP. Niedługo później odszedł na emeryturę. W piątek mówił, że jego pogląd na funkcjonowanie policji był odmienny niż ten, który reprezentowało ówczesne kierownictwo MSWiA. Michułka jest fanem sportu i kibicem futbolu, sam przez lata grał w piłkę nożną