Prezes NBP, prof. Adam Glapiński, po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej w ubiegłym tygodniu, przedstawił najnowsze prognozy dotyczące inflacji na najbliższe miesiące. Obecnie ceny rosną stosunkowo wolno, zaledwie o 2,5 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. - Częściowe odmrożenie cen energii itd. zniesie nas na poziom 5,2 proc. - uważa prezes NBP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy w "Fakcie" niska inflacja w pierwszych sześciu miesiącach tego roku uniemożliwia przeprowadzenie drugiej waloryzacji emerytur i rent w tym roku. Przypomnijmy: drogę do drugiej podwyżki emerytur otwiera co najmniej 5 proc. inflacja. Decyzję w tej sprawie rząd podejmie zatem tuż przed tym, jak ceny znów zaczną gwałtownie rosnąć.
Od 1 lipca przestanie obowiązywać obecna tarcza osłonowa, która zabezpiecza ceny prądu, gazu i ciepła. Zostaną wprowadzone nowe rozwiązania, które zakładają stopniowy powrót do rynkowych cen energii. Dla odbiorców oznacza to niestety wzrost cen - informuje dziennik.
Druga waloryzacja podniesie "czternastki"
Jest jeszcze kwestia "czternastek". Druga waloryzacja emerytur mogłaby otworzyć drogę do podwyższenia świadczenia, które jest wypłacana w kwocie minimalnej emerytury. Jeżeli druga waloryzacja emerytur zostałaby przeprowadzona w tym roku, minimalna emerytura musiałaby wzrosnąć o blisko 90 zł - czytamy w "Fakcie".
Rząd ma jednak pewne możliwości manewru. Projekt ustawy wprowadzającej drugą waloryzację w roku nie został jeszcze przyjęty przez rząd. Wystarczyłoby zmienić przepisy i brać pod uwagę nie inflację za pół roku, ale prognozowaną za cały rok, aby przeprowadzić drugą waloryzację w tym roku i podnieść tegoroczne "czternastki". Problemem jest jednak dziura w budżecie. Rosnące zadłużenie Polski martwi Brukselę, która może wszcząć wobec naszego kraju procedurę nadmiernego deficytu - informuje dziennik.