Nie ma jeszcze jednolitej koncepcji, w jaki sposób ostatecznie zlikwidować OFR i oddać je w ręce Polaków. Pierwsze zapowiedzi mówiły o tym, że zebrane tak 160 mld zł zostanie podzielone w stosunku 75/25, a większa część zostanie przekazana na IKZE+, zaś mniejsza na Fundusz Rezerwy Demograficznej. Teraz mówi się, że całość zostanie przekazana na IKZE+ - informuje "Rzeczpospolita".
- Wszystko wskazuje na to, że obecna koncepcja zmian jest taka, że OFE zostaną zastąpione przez fundusze inwestycyjne, zmieni się też charakter zebranych środków z publicznych pod prywatne – wyjaśnia Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Problemem z przenoszeniem pieniędzy z OFE do IKE+ polega na tym, że ok. 80 proc. środków zebranych na funduszach emerytalnych musi być zainwestowana w akcje spółek giełdowych. To wymóg narzucony w 2014 r. przez rząd Donalda Tuska. Tymczasem w wielu tych spółkach OFE pełnią teraz funkcję właściciela większościowego, a przedstawiciele funduszy zasiadają w ich radach nadzorczych.
Zmiany w tym zakresie mogą mieć przełożenie na naszą giełdę.
Obecnie IKE może być prowadzony jako fundusz inwestycyjny, a także rachunek maklerski czy bankowy. Członek IKE może przed osiągnięciem 60 roku życia wypłacić zebrane tam pieniądze. Zostanie wtedy potrącony podatek od zysków kapitałowych.
- Może się więc okazać, że już niedługo Polacy zaczną przenosić te pieniądze z funduszy inwestycyjnych na inne formy oszczędzania albo zdecydują się na wypłatę tych środków, zmniejszonych przez potrącenie podatku – mówi Andrian Prusik, radca prawny z Kancelarii Wojewódka i Wspólnicy.
Jego zdaniem, może to spowodować zmiany w układach właścicielskich spółek giełdowych, gdy akcje zgromadzone w OFE będą musiały zostać sprzedane przez nowe fundusze inwestycyjne, gdy przyszli emeryci zaczną korzystać ze swoich nowych uprawnień.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl