Jak podał "Fakt", wyliczenia rządu wskazują, że dzięki tarczy wysokość inflacji uda się zredukować nawet o 2-3 p.p. To przełoży się bezpośrednio na skalę waloryzacji rent i emerytur, która zależna jest od dwóch wskaźników - inflacji i realnego wzrostu płac.
Biorąc pod uwagę jedynie inflację, która bez wprowadzonej tarczy wyniosłaby 15 proc., średni zysk netto wyliczony przez gazetę przy emeryturze wynoszącej 2 tys. zł brutto wyniósłby 273 zł. Kiedy jednak po wprowadzeniu tarczy ten wskaźnik zostanie obniżony do 12 proc., zysk netto po waloryzacji wyniósłby 218,4 zł.
Aby zapobiec takiej sytuacji, należałoby zmienić zasady waloryzacji emerytur, o czym mówił dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego w rozmowie z "Faktem". – Od początku prac nad budżetem na 2023 rok mówiliśmy rządowi w Radzie Dialogu Społecznego, że w czasie wysokiej inflacji należy wypracować nowe wskaźniki waloryzacji – powiedział podkreślił i dodał, że uzależnienie wysokości waloryzacji od inflacji jest błędne.
Przypomnijmy, że obecnie tarcze antyinflacyjne obowiązują do 31 października 2022 roku. W ramach działań podjętych przez rząd stosowana jest m.in. niższa stawka VAT na paliwa (8 proc. zamiast 23 proc.), stawka VAT na prąd i ciepło 5 proc., a na gaz 0 proc.