Żołnierze, strażacy, pogranicznicy, policjanci czy funkcjonariusze służby więziennej, którzy zdecydowali się odejść ze służby w tym roku przed 1 marca, nie dostali waloryzacji wynagrodzeń o wskaźnik 7,8 proc. jak inni pracownicy budżetówki.
Rząd zmienił bowiem przepisy w ten sposób, że waloryzację tę otrzymały osoby, które po 1 marca nadal pełniły czynną służbę w swoich formacjach. Decyzja ta wywołała gniew i rozgoryczenie żołnierzy i funkcjonariuszy w całym kraju. Mówią o dyskryminacji i braku zaufania do państwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
– Służyłem w policji przez 30 lat – mówi nam nasz czytelnik, pan Jan, który odszedł w lutym tego roku na emeryturę. Raport z decyzją odejścia w stan spoczynku złożył przełożonym w listopadzie ubiegłego roku.
– W służbach informuje się przełożonych o zamiarze odejścia z dużym wyprzedzeniem. W niektórych formacjach i na niektórych stanowiskach nawet rocznym – tak, by mogli znaleźć odpowiednie osoby na miejsce tych, którzy odchodzą – opowiada nam emerytowany policjant.
Jak relacjonuje nasz czytelnik, składając raport był pewny, że tak jak jego koledzy w poprzednich latach, od stycznia dostanie waloryzację wynagrodzenia – 7,8 proc., a następnie od 1 marca obejmie go waloryzacja świadczeń dla emerytów – 14,8 proc. Tak się jednak nie stało.
Jego podstawa wynagrodzenia, od której obliczana jest później emerytura (75 proc. ostatniego uposażenia), nie zmieniła się w stosunku do 2022 r. – Będę miał przez to o ponad 100 zł niższe świadczenie do końca życia – ocenia pan Jan.
Żołnierze piszą petycję
Jak podkreśla, nie on jeden jest w takiej sytuacji. Jak informuje Biuro Kadr Komendy Głównej Policji, w tym roku mundur zdjęło 6400 funkcjonariuszy. We wszystkich formacjach będzie to kilkanaście tysięcy osób.
Żołnierze, którzy przez wiele lat pełnili lub nadal pełnią służbę dla ojczyzny w różnych warunkach, zasługują na to, by wzrost ich uposażeń był równy wzrostowi inflacji oraz by mogli odejść na emeryturę na jak najlepszych warunkach, tym bardziej że realna wartość świadczeń sukcesywnie spada – czytamy w piśmie Związku Żołnierzy Wojska Polskiego (ZŻWP) do ministra obrony Mariusza Błaszczaka.
Podpisani pod pismem płk Henryk Budzyński oraz płk Marek Bielec wskazują, że decyzja rządu o przesunięciu na marzec waloryzacji wynagrodzeń w stosunku tylko do resortów siłowych wywołała oburzenie i niezadowolenie żołnierzy. Ci, którzy zostali w służbie, obawiają się, że władze mogą w kolejnych latach postąpić podobnie i z nimi.
"Jest to działanie trudne do wytłumaczenia, tym bardziej że w innych grupach zawodowych podwyżki wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2023 r." – zaznaczają autorzy pisma.
Jak wskazują, decyzja rządu dotknęła żołnierzy, którzy rozpoczęli służbę przed dniem 31 grudnia 2012 r. i wypowiedzieli służbę z dniem 31 stycznia 2023 r.
– Z punktu widzenia tych żołnierzy była to decyzja racjonalna. Liczyli bowiem, że w przypadku wprowadzenia podwyżek uposażeń z dniem 1 stycznia 2023 r. wzrośnie podstawa ich wymiaru emerytury – tłumaczy płk Budzyński.
Rząd: Mogli cofnąć decyzję
W odpowiedzi na pismo Związku dyrektor Departamentu Kadr MON płk Lesław Kucza odpowiedział krótko, że zmiany w waloryzacji wynagrodzeń zostały wprowadzone ustawą o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2023 i resort obrony musiał wykonać przepisy.
Dlaczego rząd przesunął waloryzację wynagrodzeń w służbach ze stycznia na marzec w tym roku? Bartłomiej Mickiewicz, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Służb Publicznych NSZZ "Solidarność", informuje, że w trakcie spotkań z kierownictwem resortu MSWiA kwestia ta była poruszana.
Urzędnicy ministerstwa mieli wyjaśnić związkowcom, że zmiana w przepisach ma zniechęcić doświadczonych funkcjonariuszy do odchodzenia ze służby. Resorty siłowe mają bowiem problemy kadrowe.
Jak podają związkowcy, według ich szacunków w samej tylko policji nieobsadzonych jest ok. 11 tys. stanowisk. A liczba funkcjonariuszy, którzy odeszli w tym roku – mimo wprowadzenia niekorzystnych dla emerytów przepisów – w stosunku do lat ubiegłych prawie się podwoiła.
Jak podkreślają związkowcy, byli oni przeciwni wprowadzaniu niekorzystnych dla policjantów zmian, ale nie zostali przez rząd wysłuchani.
Z kolei Bartłomiej Mickiewicz twierdzi, że mimo negatywnego stanowiska central związkowych MSWiA nie było w stanie zgodzić się na odejście od tego pomysłu, a jedynie zaakceptowano postulat związków zawodowych, aby pozostałe środki rozdzielić na pełniących służbę funkcjonariuszy. W ten sposób funkcjonariusze, którzy jeszcze służą, dostali nie 7,8 proc. waloryzacji, ale 9,36 proc. – co było wyrównaniem za dwa pierwsze miesiące roku.
Również resort spraw wewnętrznych w odpowiedzi na nasze pytania informuje, że we wspólnym komunikacie z 5 grudnia 2022 r. MSWiA i strona związkowa wspólnie zaapelowali do funkcjonariuszy, którzy złożyli raporty o odejściu na emeryturę, o ponowną analizę tych decyzji.
Ponadto Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji zobligował komendantów poszczególnych służb do umożliwienia funkcjonariuszom wycofania już złożonych wniosków – informuje resort.
Jak podkreśla MSWiA, projekt ustawy ze zmianą waloryzacji trafił do Sejmu 30 września 2022 r. i w tym samym dniu został skierowany do pierwszego czytania.
"W związku z powyższym osoby składające z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem prośbę o zwolnienie ze służby miały dostęp do informacji, jakie skutki pociągnie za sobą ta decyzja w kwestii wysokości ich uposażenia oraz przyszłego świadczenia emerytalnego" – podkreślają urzędnicy MSWiA.
Pan Jan w odpowiedzi na to przytacza art. 32 Konstytucji RP, zgodnie z którym wszyscy obywatele mają prawo być traktowani przez państwo równo, bez względu na to, czy związki zawodowe zgodziły się na niekonstytucyjne zmiany, czy nie.
Według niego złamano prawo i on nie zamierza się temu biernie przyglądać, bo przez 30 lat przestrzegania prawa w Polsce bronił. Żołnierze oraz funkcjonariusze innych formacji złożyli już skargę biura do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Po publikacji tekstu dostaliśmy informację, że 27 stycznia br. RPO wystosował do premiera wystąpienie w sprawie byłych funkcjonariuszy służb. Otrzymał informację, że odpowiedzi udzieli mu Minister Finansów.
Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.