W 2025 r. kobiety urodzone w 1965 r. i mężczyźni z rocznika 1960 mogą skorzystać z dwóch korzystnych momentów na przejście na emeryturę. Styczeń i lipiec to miesiące, które mogą przynieść im wyższe świadczenia. Jak podaje Business Insider, odłożenie decyzji o kilka tygodni może zwiększyć emeryturę nawet o 600 zł miesięcznie.
Emerytura 2025. Lepiej przejść na nią w styczniu i lipcu
Pierwszy kwartał roku, a zwłaszcza styczeń, jest korzystny ze względu na marcową waloryzację. Osoby, które przejdą na emeryturę do końca lutego, będą figurować w systemie emerytalnym. Mogą zatem liczyć na coroczną podwyżkę świadczeń, a dodatkowo w kwietniu ZUS wypłaci im tzw. trzynastkę. To dodatkowy bonus, niezależny od wysokości pobieranej emerytury.
W tym roku wskaźnik nie jest jeszcze przesądzony - minister finansów skłania się, by waloryzacja wynosiła 5,82 proc., natomiast minister rodziny optuje, by była wyższa i sięgnęła 8,55 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Emerytura po waloryzacji rocznej. Można zyskać setki złotych
Z kolei lipiec jest atrakcyjny z powodu rocznej waloryzacji kapitału emerytalnego, która odbywa się w czerwcu. Jak informuje "Business Insider", w 2024 r. waloryzacja wyniosła 14,87 proc., co znacząco zwiększyło zgromadzone środki na kontach emerytalnych.
Ubiegłoroczna waloryzacja ZUS była jedną z wyższych w historii. BI podaje na przykładzie płatnika, który zgromadził 1 mln zł ze składek, że tuż po niej miał na koncie prawie 1 mln 150 tys. zł. Przy odczekaniu kilku tygodni i przejściu na emeryturę w lipcu zyskałby na świadczeniu aż 600 zł miesięcznie.
Przy zgromadzonym kapitale na poziomie 500 tys. zł zysk, proporcjonalnie, wyniósłby więc 300 zł co miesiąc. Decyzja o przejściu na emeryturę powinna być jednak indywidualna i uwzględniać osobiste okoliczności. W niektórych przypadkach wcześniejsze przejście na emeryturę może być konieczne, mimo potencjalnych korzyści z odłożenia tej decyzji.
Według aktualnych danych ZUS 65-latek ma przed sobą średnio 218,9 miesiąca życia, a 60-latka aż 264,2 miesiąca.