- Jeżeli chodzi o nasze oszczędności, czyli te nasze 2 proc., to przy dopłacie pracodawcy jest prawie niemożliwe, żeby stracić na tych oszczędnościach, bo na wejściu mamy prawie 100-procentową stopę zwrotu - stwierdził w programie TVP Info Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
Przekonywanie do PPK nie jest jednak łatwe. Polacy mają w pamięci obietnice składane przy okazji powstawania Otwartych Funduszy Emerytalnych. Dziś już ich w zasadzie nie ma.
- Nie można obiecywać gruszek na wierzbie, my nie chcemy popełnić błędy tych "wczasów pod palmami", bo PPK są czym innym niż OFE w zasadniczym elemencie. Takim, że OFE nie tworzyły dodatkowego kapitału emerytalnego, bo tylko podzielono składkę. W PPK mówimy o dodatkowych oszczędnościach - zapewnił Borys.
O co chodzi w PPK?
Pensja mniejsza o drobną kwotę, ale więcej pieniędzy na "jesień życia" - takie są założenia programu. System zakłada, że do PPK zostaną zapisani wszyscy pracujący w wieku od 19 do 55 lat. W sumie to aż 11 mln osób - 9 mln pracujących w sektorze prywatnym, 2 mln w sektorze publicznym. Wprowadzanie PPK rozpoczęto od dużych firm, by stopniowo włączyć do niego wszystkich pracowników.
Co istotne, zapis jest automatyczny, ale można zrezygnować w każdej chwili.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl