Pracownicze Plany Kapitałowe (PPK) są dobrowolną formą oszczędzania w ramach tzw. III filaru systemu emerytalnego. Z automatu zapisani są do niego wszyscy uprawnieni pracownicy. Aktualnie pieniądze w ramach PPK oszczędza ponad 2,5 mln Polaków. Aktywa zgromadzone przez nich przekraczają już 8,3 mld zł.
To sporo biorąc pod uwagę, że w 2019 roku odłożono niecałe 85 mln zł. Pomimo tego Plany Kapitałowe nie cieszą się takim zainteresowaniem, jak zakładał rząd. Zauważono to także w raporcie Komisji Europejskiej, w którym przedstawiono najlepsze praktyki państw europejskich dotyczące oszczędności emerytalnych i skuteczność mechanizmów automatycznej rejestracji.
Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo
W raporcie czytamy, że polski system automatycznej rejestracji charakteryzuje się wieloma cechami, które z powodzeniem funkcjonują np. w brytyjskim systemie. Obowiązkowe składki płacone przez pracodawcę stanowią zachętę dla pracowników do uczestnictwa w programie.
Jednak dotychczasowe dane wskazują, że automatyczna rejestracja w Polsce przyniosła mniejsze efekty, niż w innych europejskich krajach, gdzie zastosowane podobne rozwiązania. Autorzy raportu uważają, że w przypadku oszczędzania i rozwoju PPK kluczowe będzie zaufanie Polaków do tego programu.
Z tymi wnioskami zgadza się Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju.
- KE wskazuje, że sama konstrukcja PPK jest dobra i warto oszczędzać w ten sposób, ale to prawda, że kluczową kwestią jest zaufanie. Początkowo mniejsze zainteresowanie programem w porównaniu do naszych założeń, to efekt całej sytuacji związanej z OFE - mówi money.pl Paweł Borys.
Pracownicy dużych firm chcą oszczędzać, sektor publiczny niekoniecznie
Najliczniejsza grupa pracowników, która oszczędza w ramach PPK, to pracownicy dużych firm, zatrudniających powyżej 250 osób. W tym przypadku mówimy o blisko 50-proc. partycypacji w programie. Na drugim biegunie jest sektor publiczny, gdzie partycypacja w programie wynosi ponad 20 proc. Paweł Borys mówi money.pl, że w tej kategorii najmniej przekonani do programu są nauczyciele i lekarze.
- Moim zdaniem to efekt pandemii. Wtedy, kiedy pracownicy sektora publicznego rejestrowani byli w programie w Polsce, mierzyliśmy się z kolejnymi falami pandemii. Zarówno nauczyciele, jak i lekarze poświęceni w tym czasie byli zupełnie innym rzeczom. Pandemia powodowała także wśród wielu osób niepokój, dlatego nie wszyscy zdecydowali się na oszczędzanie — mówi prezes PFR.
Dodaje, że wiele osób wciąż jest nieufna różnym program oszczędnościowym i woli niestety trzymać pieniądze w domu. - Szacuje się, że przed pandemią Polacy w gotówce trzymali ponad 200 mld zł oszczędności, teraz już 350 mld — dodaje Paweł Borys.
Borys podkreśla, że choć na początku zakładano większe zainteresowanie projektem, to liczba uczestników PPK stale rośnie. Prezes PFR zapewnia, że jest to optymalne źródło oszczędzania, które musi po prostu zdobyć zaufanie Polaków. Kluczowa w tej kwestii jest stabilność działania programu.
Rząd nie przewiduje więc rewolucji w PPK, być może jedynie techniczne zmiany. Borys nie sądzi też, aby przy najbliższych pracach dotyczących zmiany konstytucji, które związane są z wojną w Ukrainie, rząd chciał wprowadzić zapisy dotyczące właśnie PPK.
Prezes podkreśla, że największymi atutami PPK jest to, że są to prywatne środki każdej osoby, która oszczędza w ten sposób, a pieniądze z PPK można także w każdej chwili wypłacić. PFR szacuje, że dzięki wpłatom pracodawców i dopłatom od państwa, uczestnik PPK ma na swoim koncie od 96 proc. do 115 proc. więcej niż sam wpłacił.
Zasady oszczędzania w PPK
Pracownicze Plany Kapitałowe to system długoterminowego oszczędzania. Do programu może przystąpić każdy zatrudniony, który podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym. Oszczędności tworzone są wspólnie przez pracowników, pracodawców oraz państwo.
Na wpłaty w ramach PPK składają się: 2 proc. wynagrodzenia brutto, które płaci pracownik (przy czym osoby zarabiające mniej niż 120 proc. minimalnego wynagrodzenia mogą wnioskować o obniżenie składki do 0,5 proc.) i 1,5 proc. wynagrodzenia brutto pracownika, które ma wpłacać pracodawca. Dodatkowo w pierwszym roku pracownicy otrzymują także tzw. wpłatę powitalną w wysokości 250 zł oraz co roku tzw. wpłatę państwa, która wynosi 240 zł.