O sprawie pisze serwis biznes.interia.pl, który przypomina, że "Solidarność" i OPZZ od dawna zabiegają o wprowadzenie emerytur stażowych. Dotychczas jednak ich starania nie przyniosły skutków. Co prawda Prawo i Sprawiedliwość w kolejnych kampaniach przedwyborczych obiecywało związkowcom wprowadzenie ich, ale gdy tylko odpadał kurz na karty wyborcze, temat natychmiast cichł. Projekty ustaw natomiast PiS chowało do sejmowej "zamrażarki".
Emerytury stażowe. W "zamrażarce" były dwa projekty
Od końcówki 2021 r. znalazły się w niej dwa projekty dotyczące emerytur stażowych: obywatelski projekt "Solidarności" oraz autorstwa prezydenta. Nic się jednak z nimi nie działo, gdyż była już Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wstrzymała prace nad nimi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dlatego też Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" zwróciła się z apelem do Szymona Hołowni. Domaga się pilnego przeprowadzenia pierwszego czytania obywatelskiego projektu ustawy o emeryturach stażowych.
Projekty zgłaszane przez Polaków nie podlegają zasadzie dyskontynuacji. To oznacza, że Sejm obecnej kadencji może kontynuować prace nad aktem "Solidarności", który na przełomie lat 2021-2022 przeszedł pierwsze czytanie i trafił do sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Kaczyński obiecał emerytury stażowe tak jak i Lewica
Zaproponowana przez związkowców ustawa przewiduj, że na emeryturę będzie mógł przejść każdy po przepracowaniu określonej liczby lat. Świadczenie przysługiwałoby kobietom mającym na koncie łącznie 35 lat okresów składkowego i nieskładkowego, a mężczyznom – posiadającym 40 lat.
Gdyby zatem statystyczni Kowalscy zaczęli pracować już od 18. roku życia, na emeryturę mogliby przejść nawet 7 lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego, który wynosi odpowiednio: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Do "stażówek" zresztą wrócił też w niedawnej kampanii wyborczej prezes PiS. Zasugerował, że temat ich wprowadzenia "jest otwarty".
(To jest – przyp. red.) sprawa, która pojawiła się już w roku 80. W porozumieniach sierpniowych była mowa o stażowych emeryturach. Długo to trwało, bo już 43 lata minęły od podpisania tych porozumień, ale dziś mogę już powiedzieć z radością: 38 lat dla kobiet, 43 lata dla mężczyzn – ogłosił Jarosław Kaczyński we wrześniu na konwencji w Końskich.
Poparcia dla projektu mogłaby udzielić również Lewica. Jak przypomina biznes.interia.pl, formacja ta w swoim programie zawarła zapis o umożliwieniu wcześniejszego przejścia na emeryturę pracownikom o bardzo długim stażu pracy.