Zgodnie z obowiązującymi od 1 stycznia 2013 r. przepisami, wysokość emerytury przysługującej w związku z osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego była pomniejszana o wypłacone dotychczas tzw. emerytury wcześniejsze. Zapis ten w odniesieniu do osób z rocznika 1953 zakwestionował w marcu 2019 r. Trybunał Konstytucyjny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W lipcu 2020 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o emeryturach i rentach z FUS, która wprowadziła możliwość ponownego obliczenia emerytury powszechnej bez pomniejszania podstawy jej obliczenia o sumę kwot pobranych emerytur wcześniejszych.
Przepis ten objął zarówno kobiety, jak i mężczyzn urodzonych w 1953 r. Osoby te do 11 stycznia 2021 r. mogły złożyć wniosek o wyrównanie świadczenia. Przeciętnie wynosiło ono 12,7 tys. zł. Seniorzy uznali jednak, że ich krzywda nie została w pełni naprawiona i domagają się, by państwo wypłaciło im odsetki od zaniżonych wcześniej świadczeń.
"Jestem z rocznika 1953. Przez wiele lat czułam się skrzywdzona przez zaniżenie mojej emerytury. To dzięki Senatowi RP rocznik 1953 otrzymał wyrównanie. Ale nadal czuję się skrzywdzona, gdyż ZUS odmawia wypłaty ustawowych odsetek od czasu pomniejszonych emerytur" - napisała do money emerytka, która nie zgodziła się na upublicznienie swoich danych.
Do RPO wpływają skargi dotyczące zmiany od 1 stycznia 2013 r. zasad ustalania wysokości emerytury przyznawanej osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 r., które pobierały dotychczas tzw. wcześniejszą emeryturę. Wówczas autorkami większości skarg były kobiety z rocznika 1953.
Według RPO, decyzję TK można odnieść również do ubezpieczonych z innych roczników, którzy przed 1 stycznia 2013 r. decydowali się na wcześniejszą emeryturę, ufając, że państwo nie zmieni reguł wypłaty powszechnego świadczenia emerytalnego. Również oni nie mogli przewidzieć, że przejście na emeryturę jeszcze przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego, będzie wiązało się z pomniejszeniem zgromadzonego kapitału o pobrane świadczenia - uważa RPO.
Zaznacza, że rozpoczęcie realizacji prawa do wcześniejszej emerytury, która bezpośrednio wpływa na wysokość emerytury powszechnej, w oparciu o zasadę zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, stanowi podstawę uzasadnionego oczekiwania, że ustawodawca nie zmieni w sposób niekorzystny reguł gry w stosunku do osób korzystających ze swoich uprawnień na zasadach wskazanych w ustawie.
Sytuacja prawna mężczyzn analogiczna
"Tymczasem reguły te zostały zmodyfikowane, nie dając ich adresatom możliwości stosownej reakcji. Zasada zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa wyklucza możliwość formułowania obietnic bez pokrycia, bądź nagłe wycofywanie się państwa ze złożonych obietnic lub ustalonych reguł postępowania. Stanowi to bowiem niedopuszczalne nadużywanie pozycji przez organy władzy względem obywateli. Dotyczy to w szczególności sytuacji, w której obywatel, układając swoje interesy, podejmuje decyzje dotyczące długiej perspektywy czasu i przewiduje ich konsekwencje na podstawie obowiązującego stanu prawnego" - podkreśla RPO.
- W ostatnim orzecznictwie Sąd Najwyższy wskazał, że w takiej samej sytuacji prawnej jak kobiety urodzone w 1953 r. są mężczyźni urodzeni w latach 1949-1953 i mający prawo do emerytury nauczycielskiej. Ocenił, że sytuacja prawna skarżącego była analogiczna, jak kobiet urodzonych w 1953 r. i powinna mieć do niego odpowiednie zastosowanie wykładnia wyroku TK z 6 marca 2019 r. - zaznacza Rzecznik.
RPO prosi o intwerwencję MRPiPS
W poprzedniej kadencji Sejmu trwały prace nad inicjatywą senacką dotyczącą zmiany ustawy o emeryturach i rentach z FUS w celu przywrócenia emerytom urodzonym także w innym roku niż 1953 pełnej podstawy obliczenia emerytury pomniejszonej o kwoty pobranych tzw. emerytur wcześniejszych.
Proponowana zmiana polegała na wprowadzeniu możliwości obliczenia emerytury według nowych zasad bez pomniejszania podstawy obliczenia emerytury o sumę kwot pobranych emerytur wcześniejszych, o ile wniosek o emeryturę wcześniejszą został złożony przed 1 stycznia 2013 r., a prawo do emerytury powszechnej powstało po 2012 r.
Rzecznik zwracał się do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny Sejmu o podjęcie dalszych prac legislacyjnych nad senackim projektem. Zgodnie z zasadą dyskontynuacji prace nad nim w tej kadencji Sejmu nie mogły być kontynuowane.
W tej sytuacji Marcin Wiącek zwrócił się do Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, o stanowisko w sprawie możliwości podjęcia prac legislacyjnych w sprawie.