Temat podwyższania wieku emerytalnego i reformy systemu świadczeń powraca. Zarówno Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jak i eksperci ZUS sugerują, że Polska powinna zrównać wiek emerytalny kobiet i mężczyzn oraz stworzyć mechanizmy zachęcające do dłuższej aktywności zawodowej - podaje "Fakt".
Jednym z rozwiązań miało być zniesienie limitów dorabiania dla osób na wcześniejszych emeryturach i rentach. Jednak mimo zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej, reforma nadal pozostaje w sferze analiz resortu rodziny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Limity dorabiania obowiązują emerytów
Obecnie limity dorabiania obowiązują emerytów, którzy nie osiągnęli wieku emerytalnego, a także rencistów i osoby pobierające rentę rodzinną. Przekroczenie ustalonych progów może skutkować obniżeniem lub nawet zawieszeniem świadczenia. Limity zmieniają się co trzy miesiące i są ustalane na podstawie przeciętnego wynagrodzenia podawanego przez GUS.
Od grudnia 2024 roku progi kształtują się następująco:
- przychód do 5 713,20 zł – świadczenie bez zmian,
- przychód między 5 713,20 zł a 10 610,20 zł – świadczenie zostaje zmniejszone,
- przychód powyżej 10 610,20 zł – świadczenie zostaje zawieszone.
Limity nie dotyczą osób, które osiągnęły wiek emerytalny – mogą one dorabiać bez żadnych ograniczeń. W lutym GUS opublikuje nowe dane o przeciętnym wynagrodzeniu, a od 1 marca wejdą w życie kolejne zmiany w limitach.
W czasie kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska obiecała likwidację "pułapki emerytalnej i rentowej" i deklarowała, że reforma zostanie przeprowadzona w ciągu pierwszych 100 dni rządu. Do tej pory jednak nie przedstawiono konkretnego projektu ustawy. Resort rodziny informuje jedynie, że prowadzone są analizy mające na celu przygotowanie założeń nowelizacji - podaje "Fakt".