"Wypłacając pierwszą 14., mówiliśmy, że to jednorazowe wsparcie. Ale wojna i kryzys mocno uderzają po kieszeniach zwykłych ludzi, a zwłaszcza emerytów i rencistów. Kiedy finanse Polaków są zagrożone, rząd nie pozostaje bierny. Robimy wszystko, żeby w tym trudnym czasie ulżyć Polakom. Wysokie ceny doskwierają mniej, kiedy w portfelu jest więcej pieniędzy" - powiedział premier na łamach "SE".
Szef rządu przyznał, że czternastka to duży wydatek dla budżetu państwa. Dodał jednak, że "dobre zarządzanie budżetem" sprawia, że kraj stać na takie świadczenie. W ocenie Morawieckiego 14. emerytura to dziś więcej niż tylko wsparcie finansowe.
"To dowód, że państwo traktuje z szacunkiem ludzi, którzy całe życie pracowali na nasz wspólny dobrobyt. Polska ma wobec państwa dług wdzięczności, a kolejne rozwiązania finansowe – 13. emerytura, emerytura bez podatku, teraz 14. emerytura – to tylko niewielka część spłaty tego długu" - stwierdził szef rządu.
Premier dalej wymienił przy okazji, jakie inne działania podjął w związku z kryzysem energetycznym. Czyli m.in. o dodatku węglowym, dodatku do innych źródeł ciepła oraz obniżeniu podatku VAT.