To wstępne wnioski pracowników waszyngtońskiej instytucji po zakończeniu misji w Polsce na mocy art. IV Statutu MFW. Ekonomiści z Funduszu zaprezentowali je w czwartek na konferencji prasowej w Ministerstwie Finansów. Bardziej szczegółowe rekomendacje MFW przedstawi w raporcie, który prawdopodobnie ukaże się w styczniu 2025 r.
MFW ocenia, że krótkoterminowe perspektywy wzrostu gospodarczego w Polsce poprawiły się w stosunku do zeszłego roku, pomimo tego że Europa Zachodnia zmaga się ze stagnacją. Kołem zamachowym polskiej gospodarki jest obecnie popyt konsumpcyjny, ale fundusze unijne na realizację Krajowego Planu Odbudowy powinny wkrótce rozruszać także popyt inwestycyjny.
W tym roku, jak prognozuje MFW, produkt krajowy brutto Polski zwiększy się o 3 proc. z zaledwie 0,1 proc. w 2023 r. To prognoza zbliżona do oczekiwań większości ekonomistów. Kolejne lata mają być jeszcze lepsze. W ocenie ekonomistów z Funduszu wzrost PKB Polski przyspieszy w 2025 r. do 3,5 proc., a w 2026 r. wyniesie 3,4 proc. Dla porównania, ostatnia projekcja NBP, z lipca 2024 r., zapowiadała wzrost PKB w tych latach o – odpowiednio – 3,8 i 3,1 proc.
Po pandemii wzrósł potencjał polskiej gospodarki?
W dalszej perspektywie tempo rozwoju gospodarczego Polski będzie w ocenie MFW zbiegało do tzw. tempa potencjalnego (możliwego do osiągnięcia przy maksymalnym wykorzystaniu mocy wytwórczych), które jest nieco niższe niż 3 proc. rocznie. To prognozy zbieżne z tymi, które Fundusz prezentował w ostatnich latach w swoich flagowych raportach ("World Economic Outlook"). Ale, co ciekawe, wcześniej potencjał polskiej gospodarki MFW oceniał niżej. Przed pandemią COVID-19 ekonomiści z tej instytucji zakładali, że w średnim horyzoncie tempo rozwoju gospodarczego Polski zmaleje do niespełna 2,5 proc.
Wydatki konsumpcyjne napędzane są przez szybki wzrost siły nabywczej wynagrodzeń. To jednak, wraz z wygaszaniem tarczy antyinflacyjnej, podbija inflację wyraźnie powyżej celu NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.).
Do pasma dopuszczalnych wahań wokół tego celu inflacja wróci, zdaniem ekonomistów z MFW, pod koniec 2025 r. To zaś oznacza, że Rada Polityki Pieniężnej powinna obecnie utrzymywać stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Na ostrożne poluzowanie polityki pieniężnej RPP będzie sobie mogła pozwolić około połowy 2025 r., po kilku miesiącach spadku inflacji w kierunku celu i pod warunkiem, że hamował będzie wzrost płac.
Potrzeba utrzymywania restrykcyjnej polityki pieniężnej byłaby w ocenie MFW mniejsza, gdyby rząd szybciej prowadził konsolidację fiskalną. Projekt budżetu na 2025 r. zakłada, że deficyt sektora finansów publicznych wyniesie 5,5 proc. PKB po 5,7 proc. w 2024 r. i 5,1 proc. w 2023 r. Ekonomiści z MFW zalecają, aby Ministerstwo Finansów obniżyło deficyt w 2025 r. bardziej, do 5 proc. PKB. "Taka zmiana obniżyłaby zadłużenie, a tym samym odbudowałaby przestrzeń fiskalną potrzebną do przeciwdziałania przyszłym szokom" – przekonują.
System podatkowy jest za mało progresywny
Opublikowany niedawno przez rząd plan budżetowo-strukturalny przewiduje stopniowe ograniczanie deficytu tak, by w 2028 r. znajdował się poniżej unijnego limitu na poziomie 3 proc. PKB. MFW ocenia, że jest to krok we właściwym kierunku. Zauważa jednak, że ten plan byłby bardziej wiarygodny, gdyby rząd zidentyfikował sposoby na ograniczenie deficytu i – w dalszej perspektywie – obniżenie długu publicznego, który w najbliższych latach przekroczy 60 proc. PKB.
Ekonomiści z waszyngtońskiej instytucji mają kilka propozycji, co Polska mógłaby zrobić, aby zmniejszyć deficyt.
Zalecają przede wszystkim podwyższenie dochodów państwa z podatku od osób fizycznych poprzez jego większą progresywność. To oznacza zwiększenie opodatkowania osób o wysokich dochodach relatywnie do osób o niskich dochodach. W tym celu rząd powinien też, według MFW, dokonać przeglądu preferencyjnego i regresywnego klina podatkowo-składkowego osób samozatrudnionych.
Dodatkowo analitycy z MFW proponują, aby lepiej adresować świadczenia społeczne. Powinny one trafiać do osób, które znajdują się w trudnej sytuacji. To nawiązanie do powszechności programu 800 plus, ale też np. emerytalnych trzynastek.
Do zrównoważenia finansów publicznych przyczyniłoby się również wyrównanie wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet, a następnie powiązanie go z oczekiwaną długością życia. To sprawiłoby, że system emerytalny w większym stopniu byłby finansowany ze składek, a w mniejszym stopniu z innych podatków.
Kolejnym pomysłem MFW, który od lat budzi w Polsce niemałe kontrowersje, jest "zwiększenie dochodów z podatku od nieruchomości do poziomu podobnego jak w innych krajach UE". Ponadto rząd powinien rozważyć ograniczenie stosowania obniżonej stawki VAT do niezbędnych towarów i usług. Z kolei podwyższenie kwoty wolnej od PIT do 60 tys. zł, co Koalicja Obywatelska zapowiadała w kampanii wyborczej, byłoby – w ocenie MFW – działaniem niewłaściwym.
W oświadczeniu podsumowującym misję w Polsce ekonomiści z Funduszu zwracają też uwagę, że na dłuższą metę dotychczasowy model wzrostu gospodarczego, bazujący na eksporcie, nie będzie zapewniał nam szybkiego rozwoju. "Eksport, zwłaszcza do UE, odegrał znaczącą rolę w sukcesie gospodarczym Polski. Jednak znaczna realna aprecjacja złotego w ciągu ostatnich dwóch lat wpływa na konkurencyjność kosztową. Perspektywy wzrostu gospodarczego w regionie są nadal niskie, a konflikty geopolityczne i deglobalizacja stanowią przeszkodę w zdobywaniu nowych rynków. Ponadto płytki krajowy rynek kapitałowy i niskie oszczędności odbijają się na inwestycjach, a starzenie się społeczeństwa stanowi znaczną przeszkodę dla wzrostu siły roboczej" – tłumaczą.
Aby osłabić te bariery wzrostu, MFW proponuje działania na rzecz pogłębienia polskiego rynku kapitałowego, zwiększenia wskaźnika aktywności zawodowej, szczególnie kobiet i osób starszych, a także wspieranie innowacyjności gospodarki.
Grzegorz Siemionczyk, główny analityk money.pl
pomimo tego, żeMasz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl