Obecnie wiek emerytalny wynosi 65 lat dla mężczyzn oraz 60 lat dla kobiet. Zarówno związkowa "Solidarność", jak i prezydent Andrzej Duda proponują poważne zmiany w systemie emerytalnym. Konkretnie - wprowadzenie emerytur stażowych. O przejściu na odpoczynek decydowałby dzięki temu głównie staż pracy, choć nie tylko.
Projekt "Solidarności" przewiduje, że prawo do emerytury stażowej miałyby osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r. - kobiety po 35 latach okresów składkowych i nieskładkowych a mężczyźni po 40 latach. Taka emerytura przysługiwałaby pod warunkiem, że jej wysokość nie byłaby niższa od minimalnej emerytury ustalanej przy zastosowaniu tzw. formuły zdefiniowanej składki. Pod projektem zebrano 235 tys. podpisów.
Prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu swój projekt dotyczący emerytur stażowych, który z kolei przewiduje, że na wcześniejsze emerytury mogłyby przechodzić kobiety po 39 latach pracy oraz mężczyźni po 44 latach. Wymogiem jest też zgromadzenie kapitału emerytalnego wystarczającego na co najmniej najniższe świadczenie. Z rozwiązania zaproponowanego przez prezydenta mogłyby skorzystać również osoby objęte rolniczym systemem ubezpieczeń społecznych.
Co się dzieje ws. emerytur stażowych?
Serwis prawo.pl podał, że oba projekty są bardzo daleko od wejścia w życie. Jak wynika z informacji na stronie Kancelarii Sejmu, prace nad nimi jeszcze się nie rozpoczęły. Choć projekt obywatelski został skierowany do prac w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, a prezydencki na posiedzenie Sejmu.
"Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej oficjalnie przyznaje, że kwestia emerytur stażowych wymaga bardzo dokładnych analiz skutków (przede wszystkim finansowych, gospodarczych i społecznych), jakie by taka zmiana spowodowała" - informuje prawo.pl.
Dr Antoni Kolek, prezes spółki Instytut Emerytalny, przewiduje natomiast, że obecne kadencja nie wystarczy rządowi, by wprowadzić zmiany. - Nie mam wątpliwości, że temat emerytur stażowych w tej kadencji nie zostanie rozwiązany. Brak jest bowiem woli politycznej dla zmian, a zawarte przez siły polityczne porozumienia, na razie nie doczekały się kompleksowych rozwiązań - komentuje ekspert.