PiS - 35,38 proc., KO - 30,70 proc., Trzecia Droga - 14,40 proc., Nowa Lewica - 8,61 proc., Konfederacja - 7,16 proc. - podała PKW we wtorek rano.
To oznacza, że przyszły rząd, według najbardziej prawdopodobnego scenariusza, utworzą trzy polityczne siły: Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Fakt" przypomina jedną z najważniejszych obietnic partii opozycyjnych. Zarówno KO, jak i Lewica chcą, by seniorzy otrzymywali dwie waloryzacje emerytur i rent. Jeśli wierzyć w obietnice Donalda Tuska, ta reforma powinna być wprowadzona w ciągu pierwszych 100 dni rządu. Dziennik dotarł do szczegółów tej reformy, które mogą nie przypaść do gustu wszystkim emerytom i rencistom.
Reforma zakłada, że normalna waloryzacja, jak do tej pory, będzie w marcu. Druga podwyżka świadczeń byłaby przeprowadzona dopiero we wrześniu, kiedy znane będą dane dotyczące wzrostu cen za pierwszą połowę roku. Druga waloryzacja nastąpi w sytuacji, gdy inflacja za pierwsze pół roku przekroczy 5 proc. - informuje "Fakt".
Na jakie pieniądze mogliby liczyć emeryci w przypadku drugiej waloryzacji? Biorąc pod uwagę prognozy, które mówią, że od stycznia do czerwca 2024 r. inflacja wyniesie 7 proc., wskaźnik wyniósłby zaledwie 2 proc.
Osoba, otrzymująca 2 tys. zł emerytury brutto, od 1 marca dostałaby 223,86 zł podwyżki na rękę, a od 1 września - kolejne 40,88 zł na rękę - wylicza dziennik.
Emeryci przestaną kredytować rząd
Eksperci podkreślają, że druga waloryzacja poprawi sytuację emerytów w czasie wysokiej inflacji.
- Wreszcie przestaną kredytować rząd, a rząd będzie musiał rozsądniej prowadzić politykę finansową i nie będzie korzystać z podatku inflacyjnego - ocenia w rozmowie z "Faktem" dr Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego.
Prognozy NBP zakładają, że inflacja z roku na rok będzie stopniowo się obniżać.