Niemal 4300 zł zyska samozatrudniony dzięki trzymiesięcznej uldze na składkach ZUS - informuje "Rzeczpospolita". Jak podkreśla, ok. 2 mln mikrofirm zyska prawo do ulgi, niezależnie od tego, czy ucierpiały z powodu koronawirusa, czy nie.
Dla mikroprzedsiębiorców zatrudniających inne osoby ulga będzie wyższa - zaznacza dziennik - obejmie bowiem również składki należne od wynagrodzeń pracowników czy zleceniobiorców.
Warunkiem wypłaty świadczenia osobom prowadzącym działalność gospodarczą, opłacającym składki wyłącznie za siebie, jest prowadzenie działalności przed 1 lutego 2020 r. i przychody niższe niż 15 681 zł, przy czym limit dotyczy przychodów w pierwszym miesiącu, za który przedsiębiorca stara się o zwolnienie. Jak wyjaśnia "Rzeczpospolita", jeśli mikroprzedsiębiorca ubiega się o zwolnienie ze składek za marzec-maj, znaczenie mają jego marcowe przychody. W lutym mogły być wyższe.
W przypadku ulgi dla przedsiębiorców zatrudniających pracowników warunkiem jest także złożenie rozliczeń składkowych za zatrudnione osoby, dodaje "Rzeczpospolita".
Jednak zastrzeżenie - jak już pisaliśmy w money.pl, firmy, które nie spłacają swoich należności od co najmniej trzech miesięcy nie będą mogły skorzystać z pomocy wynikającej z tarczy antykryzysowej.
Część firm, nie czekając na pomoc w postaci tarczy, mówi "stop". W marcu działalność zawiesiło ponad 48 tys. firm, a tylko w ciągu ostatniego tygodnia ponad 25 tys. - wynika z danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej.
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem: