Jak informuje Polska Agencja Prasowa, słowa rzecznika rządu padły podczas radiowej audycji w "Poranku Rozgłośni Katolickich Siódma 9".
Piotr Muller poinformował, że zniesienie limitu ma dotyczyć przede wszystkim zatrudnionych na umowie o pracę. Nie obejmie natomiast przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą.
- Jeżeli ktoś ma jednoosobową działalność gospodarczą, to w jego zasadach liczenia tego ryczałtowego ZUS-u, który teraz wynosi razem ze składką zdrowotną nieco ponad 1300 zł, nic się nie zmienia. Liczy się to od 60 proc. średniego wynagrodzenia, czyli w przyszłym roku będzie to nieco ponad 1400 zł - powiedział Muller.
Rzecznik rządu tłumaczył również, skąd pomysł na zniesienie obowiązującego od lat limitu.
- Nie oszukujmy, każdy odbiera ZUS jako daninę publiczną. To nie jest podatek, ale danina publiczna. Teraz jest tak, że jeżeli ktoś zarabia powyżej 30-krotności, to procentowo zaczyna coraz mniej płacić danin publicznych w stosunku do swoich zarobków - wyjaśniał.
- Okazuje się, że osoba, która zarabia średnie, czy minimalne wynagrodzenie płaci procentowo więcej danin publicznych, niż osoba, która zarabia bardzo wiele. To jest jeden z argumentów, aby wyrównać tę różnicę - dodał.
Przypomnijmy, że rząd w budżecie na 2020 roku zapisał, że z tytułu zniesienia limitu 30-krotności składek ZUS liczy na przychody większe nawet o 5 mld zł rocznie. Przeciwko temu rozwiązaniu protestują związkowcy i pracodawcy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl