Gdy koronawirus zaburzył działanie polskiej gospodarki i sprawił, że wiele biznesów na długie tygodnie straciło rację bytu, snuto czarne scenariusze na temat masowego zamykania firm, widma bankructw i bezrobocia.
Choć rzeczywiście dane jasno dowodzą, że lepiej już bywało, to przybywa zarejestrowanych działalności gospodarczych. Pisaliśmy o tym w money.pl kilkukrotnie.
Z danych InfoCredit, które opisują relację nowych działalności do zamykanych, wynika, że liczba rejestracji wciąż oscyluje wokół najwyższych wartości z dwóch ostatnich lat.
W lipcu zarejestrowano ponad 25,6 tys. działalności gospodarczych i wznowiono 15,2 tys. z nich – wynika z danych CEIDG. Po stronie "ubyło" mamy 10,1 tys. zamkniętych działalności i 11,4 tys. zawieszonych.
Pamiętajmy, że wiele mikrofirm, które nie zatrudniają pracowników, niemalże programowo zawiesza działalność na wakacje, by wyjechać i nie płacić składek w czasie, gdy i tak nie świadczą żadnych usług. We wrześniu możemy więc spodziewać się, że "wrócą" na rynek.
Czy rosnąca liczba zarejestrowanych działalności jest wyłącznie powodem do radości? Nie do końca. W pewnym stopniu nowi przedsiębiorcy są nie z wyboru, a z przymusu – w niepewnych czasach wiele firm wypycha ludzi na samozatrudnienie, bo tym samym mają wobec nich mniej obowiązków. O niebo łatwiej też zakończyć współprace z "partnerem biznesowym", a więc w relacji B2B, niż z pracownikiem.
Komentując wnioski raportu, dyrektor ds. rozwoju InfoCredit Jerzy Wonka zauważył, że "w tym roku indeks zachowuje się inaczej niż w latach ubiegłych". Warto więc śledzić kolejne dane.
- Najlepszy przykład to marzec. W kolejnych miesiącach wydawało się, że gospodarka powoli wraca do normalności. Pojawiło się zapotrzebowanie na prace sezonowe. Polacy chętnie korzystają z urlopów. Co będzie dalej? Tego nie wie nikt i coraz trudniej stawiać prognozy – mówi.
Jerzy Wonka zauważa, że z jednej strony czerwcowe dane GUS o bezrobociu, przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw były lepsze od oczekiwanych. Z drugiej - w czerwcu było o 208 tys. więcej bezrobotnych licząc rok do roku.
- To dużo. Liczba zachorowań zamiast spadać rośnie, trzeba więc wrócić do obostrzeń. Myślę, że w kolejnych miesiącach dane i wskazania naszego indeksu mogą jeszcze nas mocno zaskoczyć – zauważa.
Liczba firm w Polsce rośnie. Mimo epidemii
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl