O sprawie informuje "Dziennik Gazeta Prawna", który ustalił zasady szykowanego wsparcia. Jego celem ma być zapewnienie płynności finansowej firm na preferencyjnych warunkach finansowych.
Informator gazety ze środowiska rządowego wskazał, że na poczet nowego programu przygotowane miałyby być zasady finansowania, zależne od wielkości firmy. W przypadku dużych firm wprowadzone mają być instrumenty inwestycyjne lub kapitałowe. Natomiast małe i średnie firmy mogłyby liczyć na pożyczki, których spłata byłaby rozłożona na kilka lat.
Według jego szacunków, szykowany pakiet "będzie wart dziesiątki miliardów złotych". Warunkiem do skorzystania z niego byłaby kontynuacja działalności przez przedsiębiorcę oraz gwarancja, że nie będzie zwalniać pracowników.
Gdzie by się miały znaleźć pieniądze na to przedsięwzięcie? Według informacji "DGP" źródłem mają być obligacje, których emitentem nie będzie Skarb Państwa. Wszystko po to, by pomocy nie ograniczyć limitami zadłużenia. Współpracę nawiązać mają jedna z państwowych instytucji i Narodowy Bank Polski. Papiery skupować albo dostarczać środków na ich zakup będzie mógł bank centralny.
Pomysł wziął się stąd, że politycy chcieliby uniknąć gwałtownego wzrostu długu publicznego, ze względu na ograniczenia konstytucyjne, jak również na rynki finansowe.
Informatorzy gazety wskazują, że pomysł czeka na akceptację zarządu Prawa i Sprawiedliwości. W życie mógłby wejść pod koniec kwietnia, lub na początku maja.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Obejrzyj i dowiedz się, jak chronić się przed koronawirusem