BIEC w najnowszym raporcie interpretuje najnowsze wyniki jako dowód na to, że gospodarka ma problemy z powrotem na ścieżkę wzrostu po unijnym boomie z I połowy roku.
"Ostatnie miesiące roku powinny wyjaśnić na ile mamy do czynienia z przedłużającą się korektą wysokiego tempa wzrostu gospodarczego z pierwszego półrocza, na ile zaś wzrost ten jest poważnie zagrożony" - napisała Drozdowicz w październikowym raporcie BIEC opublikowanym w poniedziałek.
Drozdowicz ocenia, że podobnie jak przed miesiącem, najwięcej niepokoju budzi coraz wolniejsze tempo napływu zamówień do przedsiębiorstw produkcyjnych.
"Spadek tempa zamówień dotyczy zarówno produkcji przeznaczonej na rynek krajowy, jak i na eksport, choć zamówienia eksportowe słabną nieco wolniej od zamówień krajowych. Umacnianie się złotego przez dłuższy czas nie przeszkadzało eksporterom. Obecnie, przy wyższych kosztach zakupu surowców i silniejszej złotówce, wielu producentom trudno konkurować na światowych rynkach" - głosi raport.
Według raportu pewną nadzieję co do utrzymania się wzrostu produkcji w najbliższej przyszłości stwarzają kurczące się zapasy wyrobów gotowych w magazynach producentów.
"Co prawda, zapasy zmniejszają się dopiero od miesiąca, po czteromiesięcznym okresie ich znacznego przyrostu. Trudno na razie odczytywać to jako zapowiedź wzrostu popytu. Być może, że opróżnione magazyny producentów pozwolą na podtrzymanie wielkości produkcji w najbliższy miesiącach" - napisał BIEC.
Negatywną informacją jest pogarszanie się sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Jak twierdzą analitycy biura wyniki finansowe firm zaczęły się gwałtownie pogarszać w trzecim kwartale.
"Częściowo jest to związane z dynamicznym wzrostem cen producentów, co podraża funkcjonowanie firm. Jednak nie jest to zbyt optymistyczna informacja z punktu widzenia przyszłych inwestycji w gospodarce" - podał BIEC.
Nadal nie ma sygnałów świadczących o wzroście popytu wewnętrznego. Negatywnie na nastroje konsumenckie wpływa m.in. brak wzrostu wynagrodzeń oraz brak odczuwalnej poprawy na rynku pracy.
"Kurczenie się dochodów gospodarstw domowych przy ciągle wysokim zagrożeniu utraty pracy nakazuje konsumentom zachować umiar w zakupach" - podaje raport.
Jego autorzy dodają, że Warszawski Indeks Giełdowy w ujęciu realnym rośnie w tempie bardzo umiarkowanym.
"Indeks giełdowy WIG w ujęciu realnym rośnie w tempie bardzo umiarkowanym i zdaje się dość dobrze odzwierciedlać aktualny trend wzrostowy dla całej gospodarki" - napisało biuro.