Z zestawienia transferów pieniędzy między Polską a Unią Europejską opublikowanego przez Ministerstwo Finansów wynika, że od początku naszego członkostwa nad Wisłę trafiło ponad 208 mld euro. W tym czasie do wspólnego budżetu wpłaciliśmy 67 mld euro. Saldo rozliczeń pomiędzy Polską a UE wynosi więc ok. 141 mld euro.
Fundusze te niewątpliwie pozwoliły nam ruszyć w pogoń za gospodarkami zachodniej Europy. Raport przygotowany na zlecenie Fundacji Schumana i Fundacji Konrada Adenauera, którego wyniki publikujemy jako pierwsi, wskazuje, że polski PKB na głowę mieszkańca wzrósł w czasie 17 lat członkostwa z 49 proc. do 76 proc. unijnej średniej. Dzięki temu zmniejszyliśmy o ponad połowę dystans gospodarczy dzielący nas od krajów zachodniej Europy, a niektóre z nich już prześcignęliśmy. Co istotne, członkostwo w UE odpowiada za ponad połowę całego wzrostu PKB odnotowanego przez Polskę po roku 2003.
Korzyści z członkostwa w UE
Unijne pieniądze, pozwalające gonić zachodnią Europę, a także możliwość swobodnego podróżowania po Starym Kontynencie, sprawiają, że 90 proc. Polaków popiera naszą obecność w Unii Europejskiej - wynika z sondażu CBOS. W porównaniu z badaniem z grudnia 2020 r. grupa zwolenników członkostwa Polski w UE wzrosła o 2 punkty proc.
Członkostwo w Unii to jednak nie tylko fundusze. Jak zauważają eksperci, główną gospodarczą korzyścią jest bowiem wspólny rynek (JRE), zapewniający swobodny przepływ towarów, osób, usług i kapitału oraz nieskrępowany dostęp do gigantycznej liczby potencjalnych odbiorców (do czasu brexitu ponad 500 mln, obecnie 450 mln konsumentów). - Fundusze europejskie, wbrew obiegowej opinii, pełnią jedynie funkcję pomocniczą. Efekty udziału w jednolitym rynku są co najmniej trzykrotnie większe niż powszechnie dostrzegane korzyści z tytułu napływu do Polski funduszy unijnych – podkreśla prof. Witold M. Orłowski, koordynator naukowy raportu.
Co jeszcze ważniejsze - odnotowują autorzy raportu - efekty udziału w JRE mają charakter trwały i mogą kumulować się w przyszłości, podczas gdy efekty napływu do Polski funduszy unijnych będą się zmniejszać.
Polski eksport do UE
Jak czytamy, polski eksport towarów do UE wzrósł w ciągu 17 lat z 39 mld do 189 mld euro. Import z krajów UE rósł natomiast znacznie wolniej - z 42 mld do 129 mld euro. "Pozwoliło to na wyraźną poprawę salda wymiany handlowej, dzięki któremu Polska osiągnęła znaczną nadwyżkę. Dynamicznie rósł także eksport usług, który zwiększył się pomiędzy rokiem 2003 a 2020 z 7 mld do 41 mld euro. W tym samym czasie polski import usług z krajów UE wzrósł z 7 mld do 28 mld euro" - czytamy.
Eksperci wskazują, że członkostwo w UE pozwoliło wykonać cywilizacyjny skok także polskiemu rolnictwu. Również w tym przypadku kluczowe nie okazały się jedynie fundusze, ale też wspólny rynek.
Polski eksport rolno-spożywczy do krajów UE zwiększał się w latach 2003–2019 niemal dziesięciokrotnie, wzrastając z 2,8 mld euro do 25,9 mld euro, przy czym nadwyżka wzrosła w tym czasie z 0,5 mld euro do 10,5 mld euro. Bycie poza Unią i związane z tym bariery w sprzedaży towarów miałyby katastrofalny wpływ na sytuację polskich rolników - podkreślają autorzy raportu.
Polska w UE. Efekty członkostwa
Autorzy raportu wyliczyli, że dostęp do wspólnego rynku doprowadził do przyspieszenia tempa wzrostu polskiego PKB szacunkowo o 1,6–2,1 punktu procentowego średniorocznie. Z kolei fundusze unijne z zwiększyły tempo wzrostu PKB o ok. 0,3–0,5 punktu procentowego średniorocznie. "Łącznie można więc szacować, że członkostwo w UE prowadziło do dodatkowego wzrostu polskiego PKB o 1,9-2,6 punktu procentowego średniorocznie.
Reasumując - jak czytamy w raporcie - gdybyśmy w 2004 r. nie weszli do Unii Europejskiej, obecnie przeciętny Polak zarabiałby miesięcznie o ok. 1400 zł brutto mniej. Minimalne wynagrodzenie byłoby natomiast niższe o 800 zł od obecnego. "Nasze dochody, realnie niższe o 25-30 proc., byłyby na poziomie dochodów mieszkańców Bułgarii, czyli najuboższego państwa w całej Unii" - podano.
Rafał Dymek, dyrektor Fundacji Schumana, zwraca uwagę, że kojarzone najczęściej z Unią fundusze europejskie miały znaczny wpływ na przyspieszenie rozwoju gospodarczego Polski. - Jednak wpływ ten nie był tak duży, jak udział w Jednolitym Rynku Europejskim. Fundusze natomiast na pewno przyczyniły się do poprawy jakości życia w Polsce i pomogły zapewnić naszemu krajowi skok cywilizacyjny - podkreśla.
Główne korzyści z członkostwa w UE
Dlaczego więc Polacy nie wiedzą, gdzie leżą główne korzyści z członkostwa w UE? Zdaniem ekspertów, paradoksalnie, wpływ na to mogła mieć prounijna kampania informacyjna ze strony władz. "Łatwiej było wytłumaczyć społeczeństwu proste korzyści budżetowe niż wymagające większego zrozumienia mechanizmów ekonomicznych gospodarcze korzyści udziału w JRE. Uciekając przed kwestiami trudniejszymi do wytłumaczenia, politycy woleli wskazywać korzyści najbardziej widoczne dla ludzi, w tym zwłaszcza unijne fundusze oraz swobodę podróży i podejmowania pracy" - wyjaśniają.
Dodają, że pokazanie nie do końca prawdziwego obrazu korzyści jest ryzykowne, bo prowadzi do oczywistego pytania: czy jeśli w przyszłości Polska przestanie być beneficjentem netto budżetu UE, to nasze członkostwo straci sens?
Jak zauważają eksperci, widać już wyraźnie, że taka teza może stać się jednym z głównych narzędzi sił antyeuropejskich, dążących do wyprowadzenia Polski z Unii. "Polacy muszą zrozumieć, gdzie są prawdziwe korzyści członkostwa – i dlaczego życiowym interesem naszego kraju jest nie tylko pozostanie w Unii, ale utrzymanie się w jej najsilniej integrującym się centrum" - podsumowują autorzy raportu.