Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na listopad kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 71,65 dol., niżej o 0,13 proc. Z kolei gatunek Brent na ICE na grudzień jest wyceniana po 75,97 dol. za baryłkę, po zniżce o 0,09 proc.
Inwestorzy oceniają w ten sposób dane o zapasach ropy w Stanach Zjednoczonych i jej produktów w ubiegłym tygodniu. Amerykański Instytut Paliw (API) podał w swoim branżowym raporcie, że rezerwy wzrosły o 1,6 mln baryłek.
W hubie Cushing zapasy ropy spadły jednak, chociaż nieznacznie - o 200 tys. baryłek - wynika z raportu API. Natomiast zapasy benzyny w USA są obecnie niższe o 2 mln baryłek, a paliw destylowanych - niżej o 1,5 mln baryłek, jak wyliczył instytut.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maklerzy nie spuszczają wzroku z Bliskiego Wschodu
Innym czynnikiem, jaki miał spowodować zatrzymanie wzrostu cen ropy, jest wizyta Sekretarza Stanu USA Antonego Blinkena w Izraelu na spotkanie z prezydentem Icchakiem Hercogiem oraz premierem Benjaminem Netanjahu.
Przedstawiciel administracji Joe Bidena ma dyskutować o "zakończeniu wojny w Strefie Gazy, uwolnieniu wszystkich zakładników i złagodzeniu cierpień narodu palestyńskiego". Zaznaczmy jednak, że to nie pierwsza tego typu wizyta, a poprzednie nie przyniosły efektu.
Niemniej: "(Blinken - red.) Będzie kontynuował dyskusje na temat planowania okresu pokonfliktowego i podkreśli potrzebę wytyczenia nowej drogi naprzód, która umożliwi Palestyńczykom odbudowę życia i realizację aspiracji wolnych od tyranii Hamasu" - zapowiadał w oświadczeniu Departament Stanu USA.
Traderzy czekają tymczasem, jak Izrael odpowie Iranowi za atak rakietowy na początku tego miesiąca, który był z kolei odwetem za inny atak ze strony Tel Awiwu.
"Rynki ropy naftowej nadal odzwierciedlają geopolityczną premię" - ocenia Gao Jian, analityk Qishheng Futures Co. "Jeśli na tym 'froncie' sytuacja się uspokoi, uwaga inwestorów znów zwróci się ku rynkowym fundamentom, a ryzyko zostanie przechylone w dół" - dodaje.