Jak stwierdził w komentarzu dla agencji Bloomberga COO spółki Dell Jeff Clarke, "warunki rynkowe uległy skrajnemu pogorszeniu, a przyszłość jest niepewna". Redukcją etatów zostanie objęte aż 6500 osób, co stanowi ok. 5 proc. wszystkich pracowników korporacji na całym świecie.
Dell jest ofiarą załamania popytu na komputery osobiste
Jak zauważa Bloomberg, Dell pod koniec 2020 r. zatrudniał już ok. 165 tysięcy osób. Teraz po redukcji ma zatrudniać 126 tys. osób, co jest liczbą mniejszą niż jeszcze w 2017 r., gdy zatrudnionych w spółce było 138 tys. osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dell, tak jak inni producenci komputerów osobistych, doświadczył skokowego wzrostu zapotrzebowania na swoje produkty w trakcie pandemii koronawirusa, gdy praktycznie cały świat przestawiał się na zdalną pracę i naukę. Teraz rynek jest przesycony, a popyt się załamał.
Sam Dell – jak podkreśla Bloomberg – radzi sobie w tych warunkach gorzej od konkurencji. W czwartym kwartale 2022 r. spółka odnotowała spadek zamówień komputerów o 37 proc. w porównaniu z tym samym okresem w ubiegłym roku. To duży cios, bo ten segment działalności generuje aż 55 proc. przychodów.
Cała amerykańska branża tech przeżywa trudne chwile
Nie tylko Dell jednak zwalnia. HP ogłosiło już, że zwolni 6000 osób, Cisco i IBM po 4000. W serwisach pojawiły się też nagłówki o masowych zwolnieniach w takich gigantach branży tech jak Alphabet (dawniej Google) czy Meta (dawniej Facebook).
Te historie wiąże się z prognozami możliwej recesji w USA. Eksperci wskazują, że sektor technologiczny, który był jednym głównych beneficjentów pandemii, teraz może tracić najbardziej, także w związku z gwałtownymi podwyżkami stóp procentowych. W rezultacie popularny w branży model rozwoju, który wiąże się z możliwością generowania strat przez długie lata, praktycznie z dnia na dzień stał się jeszcze bardziej ryzykowny, niż był wcześniej.
Skupiający spółki technologiczne indeks Nasdaq w porównaniu z rekordowym listopadem 2021 r. momentami w 2022 r. tracił już blisko 40 proc. swojej wartości Na chwilę obecną część tych strat odrobił, ale analitycy mają wątpliwości, czy to trwała odmiana, skoro warunki makroekonomiczne nie uległy zmianie.
Mimo zwolnień bezrobocie wciąż w branzy tech jest jednak bardzo niskie
Dużo ma zależeć od tego, jak głębokie będzie spowolnienie gospodarcze w USA. Masowe zwolnienia to zwykle jedna z głównych przesłanek, że może nas czekać recesja. Nagłówki nie oddają jednak całej prawdy o obecnej sytuacji w amerykańskiej branży technologicznej.
Jak wynika z danych CompTIA, zatrudnienie w amerykańskiej branży tech rosło nieprzerwanie w górę w ostatnich latach, a tempo tych wzrostów zaczęło zwalniać dopiero w okolicach sierpnia 2022 r.
Gdy w amerykańskiej branży tech w listopadzie 2020 r. pracowało nieco ponad 4,6 miliona osób, według stanu na styczeń 2023 r. dalej jest to więcej niż 4,9 miliona pracowników, a bezrobocie w branży również jest bardzo niskie. Oscyluje na poziomie zaledwie 2 proc., gdy w całej amerykańskiej gospodarce znajduje się na poziomie ok. 3,5 proc.
Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, również w Polsce w szeroko rozumianym IT nie obserwowano spadku zatrudnienia. Wprost przeciwnie, był to sektor najsilniej wzmacniający swoje szeregi, a dalej w kraju w branży brakuje ok. 150 tys. pracowników.