W oficjalnym komunikacie zarząd CCC wskazał, że powodem takiego stanu rzeczy są zamknięte galerie handlowe. To właśnie przez to spółka utraciła istotną część wpływów.
W związku z tym, że CCC nie dysponuje odpowiednimi kwotami, zarząd zapowiedział złożenie wniosków o odroczenie spłat z tytułu zadłużenia finansowego. Dotyczyć ma to zadłużenia wymagalnego do spłaty na 23 marca 2020 roku, a także tego, które narośnie przez kolejne trzy miesiące.
W komunikacie CCC podaje także, że brak spłaty 20 mln złotych może być przesłanką do "uznania wystąpienia stanu technicznego naruszania innych umów finansowych". Dotyczy to wszystkich umów, których stroną jest CCC i podmioty z grupy kapitałowej.
Co to oznacza? Np. banki, które finansują działalność CCC z kredytów, mogą stwierdzić, że spółka naruszyła warunki umowy. Tym samym może odciąć ją od finansowania.
Zarząd CCC wierzy jednak, że ze względu na obecny stan rzeczy, a więc głównie utrudnienia w związku z epidemią, będzie w stanie "podjąć rozmowy z instytucjami finansowymi oraz obligatariuszami", które mają potwierdzić wyjątkowość sytuacji, a także wykluczyć zaistnienie technicznego naruszenia zobowiązań, które są zawarte ze wskazanymi instytucjami.
O wpływie pandemii koronawirusa na wyniki CCC informowaliśmy na money.pl przed kilkoma tygodniami.
Te nie najlepsze wieści spółka zakomunikowała późnym wieczorem w poniedziałek. Jak na nie reagują inwestorzy giełdowi? Na otwarciu wtorkowej sesji giełdowej nie obserwujemy spadków, a wręcz przeciwnie - notowania idą w górę. I to nawet blisko 8 proc. Posiadacze akcji zdają się wierzyć, że CCC poradzi sobie z tą trudną sytuacją.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl