Newag, polski producent lokomotyw i innego taboru szynowego, w środę nad ranem odnotował poważny spadek wartości akcji. Przecena pokrywa się w czasie z medialnymi doniesieniami na temat rzekomo celowego wywoływania usterek w lokomotywach, które trafiły na przeglądy do konkurencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Notowania Newag spadły z poziomu ok. 23-24 zł osiągniętego na zamknięciu wtorkowej sesji do poziomi 19,5 zł. W ciągu pierwszych minut od uruchomienia giełdy spadek sięgnął więc ok. 17 proc.
Spółka zaczęła jednak odrabiać straty. Po godz. 11 notowania Newagu oscylowały wokół 21,40 zł, co oznacza spadek o niecałe 7 proc.
Tajemnicze awarie pociągów. Do akcji wkroczyli hakerzy
O możliwych manipulacjach dotyczących lokomotyw produkowanych przez Newag, spółkę kontrolowaną przez miliardera Zbigniewa Jakubasa, pisze Onet. Serwis wraca do serii tajemniczych awarii, które dotknęły niektóre lokomotywy produkowane przez nowosądecką spółkę 2022 roku.
Maszyny stawały nagle i "zdrowiały" dopiero po tym, jak naprawą zajął się Newag. Sprawą zajęli się hakerzy - profesjonaliści zajmujący się analizą zabezpieczeń. To oni odkryli, że awarie nie były przypadkiem. Ich zdaniem ktoś je "zaprogramował".
- Najpierw ktoś z Newagu wpisał w oprogramowanie logikę, że jeśli pociąg stoi w miejscu dłużej niż dziesięć dni, wtedy nie ruszy z miejsca. Ktoś najwidoczniej wymyślił, że skoro pociąg stoi, to na pewno jest na przeglądzie w jakimś serwisie. Tyle że te pociągi stały także w hangarach Kolei Dolnośląskich. Ktoś z Newagu słusznie potem uznał, że to psuje narrację o niekompetencji SPS, dlatego wprowadzono swoistą "innowację" - powiedział Michał Kowalczyk z Dragon Sector, który z Sergiuszem Bazańskim oraz Jakubem Stępniewiczem opublikowali raport w tej sprawie.
Newag ingerował w oprogramowanie? Spółka zaprzecza
Rynek przeglądów lokomotywach jest niezwykle intratny. Ceny sięgają kilkuset tysięcy złotych za lokomotywę. Z ustaleń Onetu wynika, że Newag mógł ingerować w oprogramowanie lokomotyw wówczas, gdy trafiały one na przegląd do konkurencji. Po co? By nie mogła poradzić sobie z naprawą. Według hakerów w oprogramowanie lokomotyw wpisano kod, który "aktywował" usterkę, gdy pociąg znajdował się w hangarze konkurencyjnej firmy wykonującej przeglądy.
Newag stanowczo zaprzecza ustaleniom hakerów, a rzecznik firmy przekazał, że spółka o sprawie powiadomiła już "odpowiednie służby".