Dziennik przypomina, że w ostatnich latach miało miejsce wiele wydarzeń, które wpływały na notowania polskiej giełdy. Bez wątpienia, najważniejszym z nich była pandemia koronawirusa i związane z nią lockdowny. Kolejnym ważnym czynnikiem była wojna w Ukrainie.
Państwowe spółki z problemami
"Charakterystyczne jest jednak kiepskie zachowanie spółek, w których akcjonariacie widnieje Skarb Państwa" - informuje "Rzeczpospolita".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dziennik zauważa, że wielokrotnie, główny udziałowiec nie brał pod uwagę interesów mniejszościowych akcjonariuszy, co negatywnie wpływało na wizerunek całego rynku. Spółki, w których Skarb Państwa ma decydujący głos, były w ostatnich latach raczej obciążeniem dla polskiego rynku kapitałowego.
Dziennik wylicza, że w ciągu ostatnich ośmiu lat, łączna wartość firm z udziałem Skarbu Państwa wzrosła o 12 procent, do 252 miliardów złotych. Tymczasem, jak już wspomniano, WIG zyskał w tym samym czasie 31 procent.
Eksperci oceniają, że znaczenie w tej kwestii może mieć sposób zarządzania.
– Spółki Skarbu Państwa, czy to banki, czy przedsiębiorstwa energetyczne lub paliwowe, zostały w sposób instrumentalny wykorzystane do realizacji celów polityczno-ekonomicznych ich głównego właściciela - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Marcin Materna, dyrektor biura analiz rynków kapitałowych BM Banku Millennium.
Nadchodzi kadrowe tsunami
W spółkach z udziałem Skarbu Państwa zwolnieni zostaną wszyscy członkowie rad nadzorczych i zarządów - deklaruje opozycja. Oznacza to, że państwowe firmy czeka prawdziwe tsunami. Kto konkretnie może pożegnać się ze stanowiskiem? Lista jest długa, obejmuje kilkaset osób.
Nowy rząd zacznie od zarządów spółek. Symbolem zmian może być Daniel Obajtek. Szef Orlenu znalazł się na "liście milionerów" stworzonej przez Wirtualną Polskę. W czasie rządów PiS miał zarobić nawet 7 mln zł.
Lista podmiotów, które czekają zmiany, jest jednak dłuższa. Obejmuje banki (m.in. PKO BP i Pekao), spółki energetyczne (np. Enea), wydobywcze (KGHM, Jastrzębska Spółka Węglowa), PZU, PLL LOT, Grupę Azoty, TVP.
Warto podkreślić, że karuzela kadrowa była jednym z symboli rządów PiS. Od 2015 r., jak wynika z danych "Dziennika Gazety Prawnej", powołano łącznie 84 prezesów. Grupa Azoty ma szóstego prezesa, pięć razy zmieniał się prezes w KGHM i Jastrzębskiej Spółce Węglowej.