Jak pisaliśmy w money.pl, NIK nie miała litości dla Komisji Nadzoru Finansowego, Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz na Giełdzie Papierów Wartościowych. Jednoznacznie skrytykowała instytucje państwa na to, że wystarczająco nie zabezpieczyły konsumentów.
NIK opublikowała wnioski po kontroli ws. działalności organów i instytucji państwowych wobec spółki GetBack oraz podmiotów oferujących jej papiery wartościowe i ją audytujących. Werdykt jest druzgocący.
"Instytucje państwowe nie zapewniły skutecznej ochrony konsumentów przed niezgodną z prawem działalnością GetBack S.A. oraz podmiotów oferujących i dystrybuujących jej papiery wartościowe. Ich działania były nieadekwatne do istoty i skali zagrożeń oraz nie w pełni rzetelne" - poinformowała NIK.
Według raportu NIK, GPW wprowadziła papiery GetBack do obrotu zgodnie z przepisami, ale brak było faktycznego nadzoru nad przygotowaniem opinii w sprawie dopuszczenia obligacji i akcji GetBack do obrotu giełdowego. Zarząd giełdy wzmocnił też wizerunek windykacyjnej spółki, przyznając jej w lutym 2018 roku nagrodę.
"W ocenie zarządu Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, wszystkie istotne elementy procedury dopuszczenia do obrotu papierów wartościowych emitowanych przez spółkę GetBack SA zostały wykonane w sposób prawidłowy, a stwierdzone przez Najwyższą Izbę Kontroli omyłki pisarskie pozostawały bez wpływu na podjęte decyzje" - napisano w stanowisku GPW.
"Nagroda przyznana windykacyjnej spółce opierała się na mierzalnych kryteriach, wyliczonych na podstawie danych firmy za 2017 rok" - informuje GPW w komunikacie.