Inwestorzy pozytywnie zareagowali na informację o możliwym zatrzymaniu jednej z największych inwestycji petrochemicznych w Europie. Kurs Orlenu wzrósł w czwartek na warszawskiej giełdzie o 3,72 proc. do poziomu 53,81 zł, przy znaczących obrotach przekraczających 114 mln zł.
Drastyczny wzrost kosztów inwestycji
Koncern poinformował, że według szacunków zewnętrznych doradców, całkowite nakłady na realizację projektu Olefiny III mogłyby sięgnąć nawet 45-51 mld zł. To kwota znacząco przekraczająca pierwotne założenia z czerwca 2023 roku, kiedy to budżet inwestycji szacowano na 25 mld zł. Warto przypomnieć, że już wtedy była to wartość ponad trzykrotnie wyższa od pierwotnie planowanej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie ma biznesowego uzasadnienia"
Prezes Orlenu Ireneusz Fąfara stwierdził, że "inwestycja w obecnym zakresie, przy uwzględnieniu stale rosnących jej kosztów, oddalającego się terminu realizacji i braku obiecujących perspektyw dla sektora petrochemicznego w Europie, nie ma biznesowego uzasadnienia". Zarząd koncernu analizuje obecnie dwa scenariusze - optymalizację projektu w zakresie mocy produkcyjnych lub jego całkowite zatrzymanie.
Budowa kompleksu Olefiny III w Płocku miała być największą inwestycją petrochemiczną w tej części Europy od 20 lat. Rozpoczęto ją za prezesury Daniela Obajtka. Realizacja projektu została powierzona południowokoreańskiej spółce Hyundai Engineering oraz hiszpańskiej Tecnicas Reunidas. Pierwotnie zakładano, że instalacja zostanie uruchomiona na początku 2025 roku, jednak termin ten był już kilkakrotnie przesuwany.
W ramach inwestycji powstało np. miasteczko kontenerowe dla około 6 tysięcy pracowników, głównie z krajów azjatyckich. Projekt miał przynieść znaczące korzyści dla polskiej gospodarki, w tym zwiększenie dostępności petrochemikaliów bazowych oraz roczne wpływy podatkowe do budżetu państwa w wysokości 160 mln zł. Zakładano również, że uruchomienie nowej instalacji przyczyni się do zmniejszenia emisji CO2 na tonę produktu o 30 proc.