Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|

Polscy naukowcy opracowali indeks strachu. Te wydarzenia budzą niepokój

1
Podziel się:

Ekonomiści z Akademii Leona Koźmińskiego opracowali specjalny "indeks strachu", który analizuje poziom obaw przed recesją na podstawie wyszukiwań internetowych. Badania pokazują, że niepewność gospodarcza po wybuchu wojny w Ukrainie osiągnęła poziom porównywalny z początkiem pandemii COVID-19.

Polscy naukowcy opracowali indeks strachu. Te wydarzenia budzą niepokój
Polscy naukowcy stworzyli Indeks Strachu (Pexels)

Dr Jan Jakub Szczygielski i dr hab. Lidia Obojska z Akademii Leona Koźmińskiego, współpracując z dr Ailie Charteris z Uniwersytetu Cape Town oraz dr. Januszem Brzeszczyńskim z Uniwersytetu Łódzkiego, stworzyli narzędzie badające poziom niepokoju na giełdach. Wyniki ich pracy zostały opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Research in International Business and Finance.

"Indeks strachu". Czego boją się nie tylko inwestorzy?

Stworzony przez naukowców indeks analizuje zapytania w wyszukiwarce Google dotyczące recesji i na tej podstawie ocenia poziom niepokoju rynkowego. Badania wykazały, że poziom strachu od wybuchu wojny w Ukrainie do września 2023 roku był porównywalny do obaw towarzyszących początkowi pandemii COVID-19 w marcu 2020 roku. Co więcej, osiągnął wartości zbliżone do tych obserwowanych podczas globalnego kryzysu finansowego w latach 2008-2009.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Poranne pasmo Wirtualnej Polski, wydanie 03.03

Dr Szczygielski wyjaśnia mechanizm wpływu strachu na rynki.

To właśnie strach jest tym niewyczuwalnym czynnikiem stojącym za kluczowymi decyzjami. Im wyższy poziom strachu, tym niższe zwroty z rynku akcji i większa zmienność na rynkach. Gdy inwestorzy się boją, obniżają swoje oczekiwania dotyczące przyszłych przepływów pieniężnych, wzrasta niechęć do ryzyka, co sprawia, że inwestorzy oczekują wyższych zysków, ponieważ rośnie wymagana premia za ryzyko.

Okres między grudniem 2021 roku a wrześniem 2023 roku okazał się wyjątkowo trudny dla światowych gospodarek. Rosyjska agresja na Ukrainę wywołała poważny kryzys energetyczny, doprowadzając do drastycznego wzrostu cen energii, inflacji i w konsekwencji do podwyżek stóp procentowych na całym świecie.

Nieoczekiwane wydarzenia budzą niepokój

Badacze odkryli zaskakującą prawidłowość - to nie sam wybuch wojny wywołał największy strach na rynkach, ale późniejsze, nieprzewidziane wydarzenia. Inwestorzy najsilniej zareagowali na podwyżki stóp procentowych, szczególnie te ogłaszane przez Stany Zjednoczone. Znaczący wzrost obaw przed recesją nastąpił również po zamachu na gazociąg Nord Stream, który spotęgował lęk przed drastycznymi podwyżkami cen energii.

- Zmiana cen energii i podwyżki stóp procentowych miały największy wpływ na wzrost obaw o recesję. To skutkuje spadkiem popytu, te zjawiska zmniejszają realny dochód ludzi - zauważa dr Szczygielski. Ekonomista podkreśla, że niespodziewane wydarzenia są znacznie bardziej stresujące dla inwestorów niż te, do których mogli się wcześniej przygotować.

Badacz wskazuje również na możliwość wystąpienia efektu domina. - Co więcej, możliwy jest nawet efekt domina, gdy podwyżki w państwie, które jest kluczową gospodarką w regionie, albo na świecie, mogą rozlać strach przed recesją po całym świecie. Ta obserwacja ma szczególne znaczenie w kontekście ostatnich decyzji Donalda Trumpa dotyczących ceł i polityki międzynarodowej, które wprowadzają dodatkową niepewność na rynkach.

Analiza wykazała, że nieprzewidywalne wydarzenia ekonomiczne, takie jak nagłe podwyżki stóp procentowych czy kryzysy energetyczne, budzą większy niepokój wśród inwestorów niż sam konflikt zbrojny. Dzieje się tak, ponieważ te czynniki bezpośrednio wpływają na perspektywy gospodarcze i mogą zwiastować nadchodzącą recesję.

Potrzeba koordynacji polityki monetarnej na świecie

Ekonomiści z Akademii Leona Koźmińskiego ostrzegają przed zjawiskiem "rozlania się" kryzysu w przypadku braku koordynacji decyzji dotyczących stóp procentowych między bankami centralnymi.

- Jeśli rządy krajów G7 nie skoordynują swojej walki z inflacją, negatywny efekt na globalną gospodarkę może być większy niż przewidywano. Banki centralne powinny się wymieniać informacjami, o ile planują podnosić stopy procentowe - tłumaczy dr Szczygielski.

Badacz obrazuje to zjawisko konkretnym przykładem. - Gdy USA podnoszą stopy procentowe o 75 punktów bazowych, a przykładowo Niemcy również to rozważają, nie powinni podnosić ich równie wysoko, bo gospodarka niemiecka będzie już dotknięta przez podniesienie stóp procentowych w USA. Wzrost stóp w Niemczech powinien być więc relatywnie niższy, na przykład o 25 punktów, ponieważ część efektu będzie już importowana z rynku amerykańskiego - mówi.

Kluczowym wnioskiem z badania jest potrzeba lepszej koordynacji polityki monetarnej. Dr Szczygielski wyjaśnia mechanizm. -Podwyżki stóp procentowych w USA wywierają silny wpływ na rynki międzynarodowe, szczególnie na kraje G7 – Japonię, Wielką Brytanię, Kanadę, Niemcy, Francję i Włochy. Wszystkie te gospodarki zareagowały na wzrost stóp w Stanach Zjednoczonych, podnosząc własne. Efekt rozlania na rynkach globalnych sprawia, że skala zacieśniania polityki monetarnej może być większa, niż pierwotnie zakładano - wskazuje.

Badanie objęło okres od grudnia 2021 roku, gdy Rosja eskalowała żądania wobec Ukrainy, do września 2023 roku. W tym czasie światowa gospodarka doświadczyła serii kryzysów wzmacniających obawy przed recesją. Po inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku ceny ropy gwałtownie wzrosły, a konflikt spowodował skokowy wzrost cen pszenicy, nawozów, metali oraz energii. Gaz ziemny i węgiel osiągnęły rekordowe poziomy cenowe.

W odpowiedzi na rosnącą inflację aż 75 banków centralnych zdecydowało się na podwyżki stóp procentowych. Agresywne działania amerykańskiej Rezerwy Federalnej zwiększyły oczekiwania spowolnienia gospodarczego, a za USA poszły banki centralne w Niemczech, Francji i Brazylii. Dodatkowo, słabe ożywienie gospodarcze w Chinach miało negatywny wpływ na globalną sytuację ekonomiczną.

Metodologia badania opierała się na analizie wyników wyszukiwania w Google między grudniem 2021 roku a wrześniem 2023 roku. Dr Szczygielski nie ma wątpliwości, czego można dokonać. - Korzystając z uczenia maszynowego, opracowujemy dzienny indeks strachu przed recesją ustalany przez agenta ekonomicznego na podstawie wyszukiwań w Google, który izoluje obawy związane z recesją od ogólnej niepewności na giełdzie. Badamy ewoluujący wpływ niedawnych obaw związanych z recesją na rynki akcji, wykorzystując zaawansowaną metodę statystyczną - kierunkową spójność falkową, która rozróżnia pozytywne i negatywne skojarzenia - podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(1)
WYRÓŻNIONE
Dupiarz ze st...
4 dni temu
Jaaaa, i napiszcie, że Polacy chcą POdniesienia wieku emerytalnego dla kobiet o 12 lat, facetom o 7 a tenczowym obniżyć o 15 , chcą grupowych zwolnień, wyprzedaży spółek skarbu państwa, obniżki stawki minimalnej godzinowej do 3,50. Zezwolenia grubym miśkom z POKO na lewe faktury. I przywileje emerytalne dla sbeków. I deficyt tak z pół biliona
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1)
Dupiarz ze st...
4 dni temu
Jaaaa, i napiszcie, że Polacy chcą POdniesienia wieku emerytalnego dla kobiet o 12 lat, facetom o 7 a tenczowym obniżyć o 15 , chcą grupowych zwolnień, wyprzedaży spółek skarbu państwa, obniżki stawki minimalnej godzinowej do 3,50. Zezwolenia grubym miśkom z POKO na lewe faktury. I przywileje emerytalne dla sbeków. I deficyt tak z pół biliona