- Jesteśmy na dobrej drodze, aby było wystarczająco dużo węgla. Przedłużyłem swoją decyzję dotyczącą zakupów węgla przez spółki energetyczne z końca października do końca sezonu grzewczego – zaznaczył premier Mateusz Morawiecki podczas spotkania z dziennikarzami w Brwinowie, gdzie opowiadał o zwiększaniu bezpieczeństwa w transporcie drogowym. To efekt tragicznego wypadku polskiego autokaru w Chorwacji, gdzie zginęło 12 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Szef rządu odpowiadał też na pytania związane z kryzysem energetycznym. Zapewnił, że w tym sezonie grzewczym nie zabraknie węgla, który sprowadzany jest z całego świata. A sam rząd ma codziennie prowadzić wewnętrzne dyskusje dotyczące rozwiązania problemów z dostępem do surowców.
Dzisiaj też zaczęliśmy od analizy tabeli importu i produkcji węgla. Wiemy, ile węgla płynie do portów krajowych, które jednak mają zbyt małą przepustowość. Dlatego korzystamy z portów ARA, czyli Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia, korzystamy z drogi kolejowej. I jesteśmy na dobrej drodze, aby było wystarczająco dużo węgla. Przedłużyłem swoja decyzję dotyczącą zakupów węgla przez spółki energetyczne z końca października do końca sezonu grzewczego – zaznaczył premier.
Morawiecki dodał, że "gaz i węgiel to towary deficytowe i nawet węgiel musimy importować. Nasze zasoby nie są wystarczające". Zaznaczył jednak, że chce, aby importować węgiel nawet na zapas, bo "on się nie zmarnuje".
Szacuje się, że Polska będzie importować od 13 do 17 mln t węgla.
"Szacujemy, że import w tym roku może wynieść do 17 mln ton, przy założeniu cięższej zimy. Proces kontraktowania cały czas trwa" - mówiła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.
"Spółki poniosą koszty"
- Chcemy, żeby i one, żeby spółki energetyczne także poniosły koszt tej wielkiej zmiany na rynku surowcowym - zapowiedział premier.
Dodał, że rząd pracuje nad nowymi rozwiązaniami, które mają złagodzić proponowany przez spółki wzrost cen. Na czwartek zaplanowano debatę w gronie ministrów i regulatorów w odniesieniu do cen energii elektrycznej.
Czy będą pieniądze z KPO?
Premier zapowiedział również, że Polska otrzyma środki z KPO i "żadnych pieniędzy nie straci". - To kwestia czasu, musimy wypracować odpowiednie mechanizmy razem z UE - zapowiedział. Dodał, że trzeba będzie "pospierać się z UE, jeśli chodzi o czas otrzymania środków".
Premier zapewnił też uwagę, że projekty z KPO już ruszają. - My już rozpoczynamy projekty z KPO z prefinansowaniem z różnego rodzaju montażu linii finansowo-kredytowych, budżetowych, które przygotowaliśmy zawczasu. Byliśmy po prostu przewidujący. A więc projekty ruszają - mówił premier.
Szef rządu poinformował, że polski rząd złoży pierwszy wniosek o środki unijne na jesieni. - Myślę, że na przełomie października i listopada pójdzie pierwszy wniosek z naszej strony o środki unijne - powiedział.
W Krajowym Planie Odbudowy, który ma wspomóc polską gospodarkę po pandemii, nasz rząd wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.