Rosyjski gigant gazowy Gazprom od miesięcy zmniejsza przepływy gazu do Europy. Niektórzy europejscy klienci zostali odcięci po tym, jak odmówili spełnienia żądania Kremla, aby płacić w rublach za dostawy.
Rosja odcięła również dostawy do regionu przez główne rurociągi, powołując się na zachodnie sankcje i przyczyny techniczne. W efekcie regionowi pozostały ograniczone dostawy przez Ukrainę oraz dostawy przez drugą odnogę TurkStreamu jako ostatnie drogi dostaw na kontynent.
Bloomberg informuje, że projekt rosyjskiego budżetu nie zawiera podziału rynków eksportowych. Jednak na podstawie danych historycznych i obecnych przepływów, Turcja może stać się pojedynczym największym klientem Gazpromu na kontynencie. W ubiegłym roku rosyjski producent gazu wyeksportował do Turcji prawie 27 mld metrów sześciennych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiny mogą stać się w przyszłym roku drugim co do wielkości nabywcą rosyjskiego gazu rurociągowego. Umowa między Gazpromem a China National Petroleum Corporation przewiduje stopniowe zwiększanie dostaw gazociągiem Power of Siberia do około 21 mld metrów sześciennych w 2023 roku z około 15-16 mld przeznaczonych na ten rok.
W oparciu, o powyższe założenia i biorąc pod uwagę roczne dostawy około 30 mld metrów sześciennych do krajów byłego Związku Radzieckiego, na rynek europejski mogłoby trafić około 45 mld metrów sześciennych gazu. Agencja informuje jednak, że dane te mogą ulec zmianie, ponieważ Gazprom podejmuje ostateczną decyzję o dostawach w zależności od warunków rynkowych, życzeń klientów i potencjalnie dalszej eskalacji konfliktu Rosji z Zachodem.
Rosja oczekuje lekkiego wzrostu eksportu ropy, pomimo wstrzymania przez Europę większości zakupów od tego kraju. Projekt trzyletniego budżetu przewiduje, że w przyszłym roku Rosja wyeksportuje 250 mln ton ropy, wobec 243 mln ton w tym roku, a w latach 2024 i 2025 odpowiednio 255 mln ton i 260 mln ton.
Natomiast eksport produktów naftowych ma spaść do 113 mln ton w 2023 r. z planowanych 130 mln ton w tym roku, wynika z projektu.
Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans uważa, że Putin zrobił z dostaw gazu broń i zaczął dławić rynek już dwa lata temu, chcąc osłabić Europę