Unia Europejska wprowadziła już pięć pakietów sankcji na Rosję w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę. Teraz szykuje szósty. W ubiegłym tygodniu w ramach tego pakietu sankcji Komisja Europejska zaproponowała zakończenie importu ropy naftowej z Rosji w ciągu pół roku, a produktów rafinowanych do końca roku.
Co do szóstego pakietu sankcji, dzisiaj będą kolejne rozmowy, zobaczymy, jaki będzie ich efekt. Jesteśmy dość blisko zawarcia porozumienia. Szczerze mówiąc raczej bliżej niż dalej i żadne państwo - ani Węgry, ani Austria, ani Niemcy, ani nikt inny najprawdopodobniej tego nie zablokuje - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński w Radiu Zet.
Embargo dla ukarania Rosji
Szefowa KE Ursula von der Leyen przyznała w zeszłym tygodniu w Parlamencie Europejskim, że embargo na rosyjską ropę nie jest łatwą do wdrożenia decyzją, ponieważ niektóre państwa członkowskie UE są silnie zależne od ropy z Rosji, jednak taki krok jest konieczny dla ukarania agresora.
Jeszcze w piątek premier Węgier Viktor Orban przekonywał, że Węgry nie mogą poprzeć szóstego pakietu sankcji przeciwko Rosji w ich obecnej formie, określając propozycje KE mianem "bomby atomowej zrzuconej na węgierską gospodarkę".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tym samym powtórzył stanowisko wyrażone w liście skierowanym do przewodniczącej KE, w którym podkreślił, że Komisja nie może stwarzać sytuacji, w której sankcje przyniosłyby Węgrom większą szkodę niż Rosji. Dodał, że największą wartością UE w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę była jak dotąd jedność, a w jego opinii proponowany szósty pakiet sankcji mógłby tę jedność podważyć.