We wtorek weszły w życie nowe cła ogłoszone przez Donalda Trumpa. USA nałożyły 25-procentowe taryfy na import z Meksyku i Kanady i podwoiły cła na towary z Chin do 20 proc.
Chiny natychmiast odpowiedziały. W ramach odwetu wprowadziły dodatkowe taryfy sięgające 15 proc. na główne amerykańskie produkty rolne. Zaczną one obowiązywać od 10 marca. Kanada również nie pozostała dłużna. Ogłosiła 25-procentowe cła na amerykańskie towary o wartości 155 miliardów dolarów kanadyjskich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polska giełda reaguje na ruch Trumpa
Rynki reagują na bezprecedensowe decyzje republikanina - w największym stopniu giełda - w USA, Polsce i innych krajach Europy.
- Indeks S&P 500 spadł już o około 5 proc. od rekordowego poziomu z 19 lutego.
- WIG-20 również zareagował na decyzję USA negatywnie. We wtorek rano spadek wyniósł 2,5 proc. W nieco mniejszym stopniu - o 2 proc. - spadł WIG.
- Spadki odnotowały też inne europejskie indeksy - DAX, CAC i IBEX.
Według Chucka Carlsona, doradcy inwestycyjnego, dyrektora generalnego Horizon Investment Services, rynek wciąż jednak postrzega cła bardziej jako narzędzie negocjacyjne niż długoterminową strategię. Jednak jeśli ta percepcja zacznie się zmieniać, może to mieć negatywne konsekwencje dla rynku akcji.
Eksperci Morgan Stanley szacują, że 25-procentowe cła na Meksyk i Kanadę oraz 10-procentowe cła na Chiny utrzymane do 2026 roku mogłyby łącznie zmniejszyć zyski spółek z indeksu S&P 500 o 5-7 proc.
Jak reagują surowce?
W odpowiedzi na ruch USA zmieniają się również ceny innych aktywów i surowców. Miedź w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniana niżej o 0,5 proc. - po 9375 dol. za tonę. Na Comex w Nowym Jorku miedź kosztuje 4,58 dol. za funt (spadek o 0,51 proc.). Cena złota przekroczyła we wtorek poziom 2890 dol. za uncję.
Kontrakty terminowe na ropę WTI obniżyły się do poziomu około 67,8 dol. za baryłkę, osiągając wartości bliskie trzymiesięcznym minimom. Spadek nastąpił nie tylko w odpowiedzi na amerykańskie cła na kluczowych partnerów handlowych. Jednocześnie OPEC+ zasygnalizował plany przywrócenia wstrzymanej wcześniej produkcji.
Złoty nie reaguje negatywnie - odrobił większość strat z poniedziałku. Obecnie dolar wyceniany jest na 3,95 zł, a euro na 4,15 zł.
Zapłacą m.in. międzynarodowe korporacje
Donald Trump niedawno znów zasugerował również wprowadzenie ceł na towary europejskie. Michael O'Rourke, główny strateg rynkowy w JonesTrading, zauważa, że przy wdrożeniu taryf to międzynarodowe korporacje, które stanowią największą część indeksu S&P 500, zapłacą cenę w postaci zmniejszonych marż zysku.
Warto podkreślić, że według Apollo Global Management, 41 proc. przychodów spółek z indeksu S&P 500 pochodzi spoza Stanów Zjednoczonych, co sugeruje, że spowolnienie gospodarcze wywołane cłami odbije się również na amerykańskiej gospodarce.
Termin wprowadzenia nowych ceł zbiega się z serią rozczarowujących amerykańskich danych ekonomicznych, w tym dotyczących zaufania konsumentów, aktywności biznesowej i sprzedaży detalicznej.
Badanie opublikowane w poniedziałek wykazało, że amerykański sektor produkcyjny pozostał stabilny w lutym, jednak miernik cen w bramie fabrycznej wzrósł do najwyższego poziomu od prawie trzech lat, a dostawy materiałów zajmowały więcej czasu, co sugeruje, że cła na import mogą wkrótce utrudnić produkcję.