Holandia zniosła wszelkie limity produkcji energii w elektrowniach węglowych - donosi agencja Bloomberg. W ten sposób Holendrzy chcą zapewnić sobie bezpieczeństwo energetyczne, które jest zagrożone ze względu na energetyczny szantaż stosowany przez Rosję.
Holandia w najbliższym czasie zmieni prawo, które ograniczało działalność elektrowni węglowych do 35 proc. ich mocy. W ten sposób kraj chciał zmniejszyć emisję dwutlenku węgla. Jednakże Rob Jetten, holenderski minister ds. klimatu i energii już zapowiedział, że elektrownie będą pracować pełną parą co najmniej do 2024 r.
Bez dodatkowych środków nie ma gwarancji, że Europa i Holandia będą w stanie w wystarczającym stopniu wypełnić magazyny gazu przez zimą - zauważa Jetten, którego cytuje Bloomberg.
Energia elektryczna z węgla
Podobną decyzję wcześniej podjęły rządy Niemiec i Austrii, gdyż Rosja ograniczyła dostawy przez gazociąg Nord Stream. Obecnie zdolności przesyłowe wykorzystywane są w zaledwie 40 proc. Jest to odpowiedź Moskwy na europejskie wsparcie Ukrainy, która broni się przed agresorem.
Robert Habeck podkreśla, że sytuacja w Niemczech jest trudna. Dlatego rząd tego kraju jeszcze w pierwszej połowie lipca ma podjąć decyzję o większym wykorzystaniu elektrowni węglowych w produkcji energii elektrycznej.
Podobnie jest w Austrii, gdzie kanclerz Karl Nehammer od tygodni powtarzał, że kraj jest uzależniony od rosyjskiego gazu. Wypełnienie austriackich magazynów gazu zaspokaja obecnie 40 proc. rocznego zapotrzebowania.
Bloomberg przypomina, że ze względu na działania Moskwy diametralnie rosną ceny gazu, tylko w zeszłym tygodniu o 43 proc. Dlatego Unia Europejska postawiona jest w stan najwyższej gotowości ze względu na ewentualną reglamentację dostaw. Zdaniem Komisji Europejskiej "Rosja wykorzystuje swoją energię do szantażu".
Włochy przygotowują się na lato
Kryzys energetyczny w Europie pogłębia się. Gazprom zablokował już dostawy gazu m.in. do Polski, Bułgarii i Francji. Znacząco obniżył dostawy także Włochom (o 15 proc.), Słowacji, Niemcom, Holandii, Danii, Finlandii, Austrii oraz krajom bałtyckim.
Włosi z powodu ograniczeń mogą ucierpieć już w najbliższych tygodniach. Rzym importuje z Moskwy ok. 40 proc. potrzebnego gazu, co jest bardzo istotne już teraz - jest lato i ze względu na wysokie temperatury na masową skalę działają klimatyzatory i wentylatory, co prowadzi do zwiększonego zużycia energii. Dlatego włoski rząd już zapowiedział zakup węgla, żeby maksymalnie zwiększyć wydajność elektrowni.