Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Tomasz Hońdo
|
aktualizacja

Najważniejsze wykresy 2024 roku. Co wydarzyło się na polskim i światowym rynku?

3
Podziel się:

Oto pięć wykresów, na których można spróbować uchwycić najważniejsze tendencje 2024 roku na polskim i globalnym rynku finansowym - ocenia w artykule dla money.pl Tomasz Hońdo, Starszy Ekonomista Quercus Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.

Najważniejsze wykresy 2024 roku. Co wydarzyło się na polskim i światowym rynku?
Na zdjęciu handel na nowojorskiej giełdzie (GETTY, Bloomberg)

Obligacje alternatywą dla lokat bankowych

Jedną z najważniejszych tendencji na krajowym rynku finansowym 2024 roku były masowe wpłaty klientów do funduszy dłużnych, czyli inwestujących w obligacje. Już w listopadzie liczone od początku roku saldo wpłat i umorzeń sięgnęło 32,8 mld zł, czyli sporo więcej niż w całym 2023 roku, o poprzednich latach już nawet nie wspominając. Przyczyna jest prosta – obligacje, czy to skarbowe czy też korporacyjne, oferowały wyraźnie wyższą rentowność niż lokaty bankowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Będziemy żyli 120 lat? "Małymi kroczkami musimy dożyć przełomu"

Wg danych NBP średnie oprocentowanie nowych lokat dla gospodarstw domowych jest o krok od spadku poniżej 4 proc., podczas gdy nawet najprostszy typ obligacji znajdujących się w portfelach funduszy dłużnych jest oprocentowany obecnie na prawie 6 proc. Banki nie chcą płacić więcej na lokatach, bo są mocno nadpłynne (wartość lokat wyraźnie przewyższa wartość udzielonych kredytów) i na razie niewiele wskazuje, by to się miało zasadniczo zmienić w przyszłym roku.

Polski rynek akcji odczuł negatywne zaskoczenia w gospodarce

O ile polskie obligacje wypracowały solidne stopy zwrotu w tym roku, to tego samego nie da się niestety powiedzieć o polskich akcjach. Indeks WIG jest w chwili pisania tego artykułu ledwie na plusie od początku roku. A przecież jeszcze w maju było tak pięknie – po niezwykle udanym 2023 roku WIG zyskiwał wtedy kolejne kilkanaście procent, a w komentarzach powszechnie snuto wizję rychłego dojścia do granicy 100 tys. pkt.

Dlaczego potem rynek zakręcił w dół? Jedna kwestia to typowa dla polskiej giełdy cykliczność – właśnie we wspomnianym maju zwracałem uwagę, że z punktu widzenia historycznych statystyk hossa jest już w mocno zaawansowanej fazie. Druga kwestia to wrażliwość krajowych akcji na wahania koniunktury w polskiej gospodarce. Mniej więcej wtedy, gdy WIG zaczynał zakręcać w dół, rozpoczęło się systematyczne rewidowanie w dół prognoz wzrostu polskiego PKB na kolejne kwartały. Ten proces trwa do tej pory i będzie wymagał obserwacji w 2025 roku.

USA: Fed rozpoczyna obniżki stóp

W największej gospodarce świata wydarzeniem numer jeden 2024 roku było rozpoczęcie obniżek stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Normalizacja inflacji i pewne obawy co do kondycji rynku pracy sprawiły, że po agresywnej serii podwyżek w poprzednich latach Fed w październiku 2024 roku zaczął, dla odmiany, "luzować" politykę monetarną.

Jesienny termin pierwszego cięcia i od razu duża obniżka (o 50 punktów bazowych) na sam początek wywołały niemiłe skojarzenia z analogicznymi wydarzeniami z końcówki 2007 roku, poprzedzającego recesję i kryzys finansowy (tym skojarzeniom sprzyja też zresztą skala wcześniejszych podwyżek). I choć po kolejnych cięciach stóp w listopadzie i grudniu podobieństwo z 2007 rokiem wcale nie znikło, to jednak na grudniowym posiedzeniu szef Fedu Jerome Powell wypowiadał się w raczej "jastrzębim" tonie na temat przyszłego roku.

W przeciwieństwie do przełomu lat 2007/08 recesji na razie ciągle nie widać, zaś zapowiadane przez prezydenta-elekta Donalda Trumpa podwyżki ceł mogą oznaczać podwyższoną inflację.

Niepokojąca drożyzna na Wall Street po kolejnym świetnym roku

Polski rynek akcji w ostatnich kilku miesiącach mógł z zazdrością obserwować wydarzenia na Wall Street. Na ciągle, mimo obaw, mocną kondycję amerykańskiej gospodarki nałożyła się radość z obniżek stóp procentowych, dodatkowo okraszona euforią na punkcie rozwoju sztucznej inteligencji (AI). Dobre nastroje zostały jeszcze na początku listopada wzmocnione przez zniknięcie wyborczej niepewności i ekscytację rzekomo świetlanymi perspektywami dla gospodarki po objęciu rządów przez administrację Trumpa (ta nadzieja na przysłowiową "dobrą zmianę" często pojawia się po wyborach w USA).

Indeks S&P 500, który rok 2024 rozpoczynał w okolicy 4800 pkt., na początku grudnia otarł się o 6100 pkt., bijąc nawet najbardziej optymistyczne prognozy strategów z Wall Street. Po kolejnym bardzo udanym roku pojawia się jednak zasadniczy problem – akcje w USA, szczególnie w przypadku największych spółek, stały się bardzo drogie. Kilka tygodni temu pisałem o przekroczeniu przez wskaźnik ceny do wartości księgowej rekordu z czasów tzw. bańki internetowej. Wygórowany jest też wskaźnik ceny do zysku. Ta drożyzna może sprzyjać negatywnym niespodziankom.

Zakupy złota przez banki centralne pomogły w nowych rekordach cen złota

Złoto okazało się jedną z najlepszych inwestycji 2024 roku. Dolarowa cena szlachetnego metalu rozpoczynała rok w okolicy 2000 dol. za uncję, a w chwili pisania tego komentarza jest w okolicy 2600 dol. Jednym z najważniejszych źródeł popytu po raz kolejny okazały się banki centralne, przede wszystkim z tzw. rynków wschodzących. W czołówce zakupów, obok Turcji, Indii czy Chin, znalazł się też nasz NBP.

Łącznie w pierwszych trzech kwartałach roku banki centralne kupiły netto prawie 800 ton złota, a początek IV kwartału też wyglądał obiecująco – październik przyniósł największy popyt od początku 2024. Możliwe, że w całym pokazanym na wykresie okresie 2014-2024 łączne zakupy netto przekroczą pułap 7000 ton.

Dlaczego banki centralne kupują złoto? W tegorocznej ankiecie World Gold Council wskazały wiele powodów. Najczęściej wymieniane to: brak ryzyka bankructwa (w odróżnieniu np. od emitentów obligacji), korzystne zachowanie ceny w trakcie kryzysów, ugruntowana historycznie pozycja, wysoka płynność obrotu, długoterminowa ochrona wartości nabywczej pieniądza.

Tomasz Hońdo, Starszy Ekonomista Quercus TFI S.A.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Tomasz Hondo
KOMENTARZE
(3)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
TomaszWawa p.
6 godz. temu
Czyli jest super. Obligacje skarbowe w tym roku dają wysoki zwrot i były masowo skupowane. A giełda w dół. Co to oznacza? To że zadłużyli kraj w tym roku na rekordową kwotę i zapłacimy od tego bardzo wysokie odsetki a jednocześnie to co powinno przynosic dochody do budżetu czyli spółki skarbu państwa notowane na giełdzie mają wyniki w dół.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
TW OSCAR
3 godz. temu
Wystarczyło tylko zmienić prezesa GUS, a Polska rośnie w siłę a ludziom żyje się dostatniej.
Bulli
17 min. temu
4% ? 6 ?, znaczy to tyle co nic, straty , biedniejecie . W zeszłym roku zysk 30% to jak wyjść na 0.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
Bulli
17 min. temu
4% ? 6 ?, znaczy to tyle co nic, straty , biedniejecie . W zeszłym roku zysk 30% to jak wyjść na 0.
TW OSCAR
3 godz. temu
Wystarczyło tylko zmienić prezesa GUS, a Polska rośnie w siłę a ludziom żyje się dostatniej.
TomaszWawa p.
6 godz. temu
Czyli jest super. Obligacje skarbowe w tym roku dają wysoki zwrot i były masowo skupowane. A giełda w dół. Co to oznacza? To że zadłużyli kraj w tym roku na rekordową kwotę i zapłacimy od tego bardzo wysokie odsetki a jednocześnie to co powinno przynosic dochody do budżetu czyli spółki skarbu państwa notowane na giełdzie mają wyniki w dół.