Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Piotr Kuczyński
Piotr Kuczyński
|
aktualizacja

Uderzyli w polskiego giganta i mogą na tym zarobić. "Nie wygląda to dobrze" [OPINIA]

28
Podziel się:

W piątek polską giełdą wstrząsnęły doniesienia firmy Hindenburg Research, dotyczące rzekomych nieprawidłowości przy wycofywaniu się polskiej spółki LPP z rosyjskiego rynku. Akcje poszły w dół, a zarobić może na tym sam Hindenburg. "Od strony prawnej może to ocenić tylko KNF, dla mnie to problem natury raczej etycznej" - komentuje dla money.pl ekonomista Piotr Kuczyński.

Uderzyli w polskiego giganta i mogą na tym zarobić. "Nie wygląda to dobrze" [OPINIA]
W ciągu jednego dnia akcje LPP potaniały o 35 proc. (Getty Images, Mike Kemp)

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

W piątek amerykańska firma Hindenburg Research opublikowała raport dotyczący tego, jak polski gigant LPP, który stoi za takimi markami, jak Reserved, Mohito i Sinsay, wychodził z rosyjskiego rynku po rozpoczęciu inwazji Putina na Ukrainę. Według Hindenburga LPP formalnie sprzedał swój biznes, ale w praktyce nadal go kontroluje przez inne spółki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Polak stworzył potęgę - Panattoni to największy deweloper przemysłowy w Europie - Biznes Klasa #21

Akcje zanurkowały

Na skutek tych doniesień akcje LPP na warszawskiej giełdzie zaczęły gwałtownie tanieć. W najgorszym momencie spadek sięgał prawie 40 procent, na koniec sesji akcje były natomiast o 35 proc. tańsze niż podczas otwarcia.

Hindenburg Research to firma zajmująca się ujawnianiem nieprawidłowości w spółkach, ale też inwestuje w podmioty, w które uderza. Specjalizuje się w tzw. "shortowaniu" akcji firm - to znaczy, upraszczając, gra na ich obniżki. Gdy kurs spółek spada, Hindenburg na swojej krótkiej pozycji zyskuje. Przy wielu raportach Hindenburg - i podobnie jest w przypadku LPP - podkreśla, że zajął krótką pozycję na akcjach danej spółki. Jest to więc mechanizm, w którym Hindenburg wykonuje pracę analityczno-śledczą, zajmuje krótką pozycję, po czym publikuje raport, który powoduje spadki kursu.

Reuters w lutym 2023 r. podawał, że prawdopodobnie tylko dwie z około dwudziestu firm, zaatakowanych przez Hindenburg od 2017 r., zdecydowało się pozwać amerykańską spółkę za zniesławienie. Oba te pozwy - jeden od chińskiego dewelopera Yangtze River Port and Logistics, drugi od producenta z Bollywood Eros International - zostały oddalone w 2019 r.

Jak opisywała agencja, pozwy zostały oddalone, bo Hindenburg stosował w swoich raportach tryb przypuszczający i bazował na publicznie dostępnych informacjach. To zaś zostało uznane za mieszczące się w ramach "opinii dotyczącej spółki". Żaden z dwóch pozywających nie był zaś w stanie wykazać konkretnych kłamstw w raportach Hindenburg.

Ekonomista Piotr Kuczyński z firmy Xelion zwraca uwagę w komentarzu dla money.pl na problem, który rodzi fakt atakowania danej spółki i grania na jej obniżki. Poniżej publikujemy opinię Kuczyńskiego.

Piotr Kuczyński: "Nie podobało mi się to, nawet jeśli nie jest karalne"

Dzisiejsza informacja o raporcie Hindenburg Research (HR) wstrząsnęła GPW. HR to spółka, która specjalizuje się w śledztwach przeprowadzanych w sektorze finansowym i zarabianiu na wynikach tych śledztw przez zajmowanie krótkiej pozycji. Tym razem firma zajęła się LPP, spółką, która odpowiadała za 7 proc. wartości indeksu WIG20. Raport zarzuca LPP, że ukryła swoją działalność w Rosji za pomocą innych spółek (typu spółki-słupy?), którymi de facto kierowała. Nie wchodzę w meritum zarzutu, bo nie to mnie zaniepokoiło i nie jestem w stanie zweryfikować zarzutów.

Dla mnie problemem natury raczej etycznej niż prawnej jest zajmowanie krótkiej pozycji, czyli gra na spadki, na akcjach spółki, którą pognębi się potem swoim raportem. Nie wygląda to dobrze. Uważam jednak, że od strony prawnej jedynie KNF może się wypowiedzieć i stwierdzić, czy takie działanie nie jest manipulowaniem rynkiem. A to jest karalne. Mnie się to nie podobało nawet jeśli karalne nie jest.

Szczególnie źle wyglądała prezentacja tego raportu tuż przed sesją, na której wygasają marcowe kontrakty na WIG20. Jeśli ktoś wiedział, że taki raport się pojawi, to spokojnie mógł albo otworzyć krótką pozycję na kontraktach, albo ją utrzymać bez rolowania (czyli przedłużenia ważności okresu wygasania - przyp. red.) na czerwiec. Przecież 40-procentowy spadek ceny akcji LPP odpowiadał za około 2,8 punktów procentowych spadku WIG20. Zaznaczam, że nie zajmuję pozycji na rynku, która mogłaby prowadzić do konfliktu interesów. 

Osobną sprawą jest, to jak rynek zareagował. Zarzuty jednej firmy, niepotwierdzone przez niezależnych audytorów, spotykające się z zaprzeczeniami LPP, przeceniają akcje o nawet 40 procent? Przecież to jest reakcja przesadna, nawet jeśli część zarzutów się potwierdzi. Prawdziwy problem i kryminał miałyby miejsce, gdyby spółce udało się obronić i obalić większość tez raportu. Większość, bo zakładam, że przynajmniej część powinna się potwierdzić. Wtedy ci, którzy dzisiaj stracili, mogliby (podkreślam tryb przypuszczający) wystąpić do Hindenburg Research z roszczeniami. 

Piotr Kuczyński, analityk domu inwestycyjnego Xelion

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(28)
WYRÓŻNIONE
Huuu
9 miesięcy temu
Najpierw pracował w israelu i wszystko jasne
Abece
9 miesięcy temu
Na wielu giełdach jest już zakaża krótka sprzedaż i tak powinno być również na GPW.
Polak
9 miesięcy temu
Knf w Polsce to kpina a nie instytucja ! Dopuścił do tego żeby Polacy zostali wyrolowani w Kernelu , teraz to z LPP o Getback nie wspominam . Ja akurat wczoraj LPP kupowałem ale przez Getback poniosłem straty nawet nie mając ich obligacji . Moment ataku przez Hindenburg był wybrany celowo co tym bardziej świadczy o manipulacji rynkiem . Jako kraj jesteśmy kompletnie bezbronni i czy to USA czy ruskie jeżdżą po nas jak po lysej kobyle
NAJNOWSZE KOMENTARZE (28)
Bogusław
9 miesięcy temu
Po tej Bananowej giełdzie wszelkiej maści oszuści grasują w imię prawa. Patrz KERNEL
stary
9 miesięcy temu
Zabroniłbym shortowania... to największy wał na giełdzie. Wszystko co złe przyszło w tej kwestii z USA. Do tego rozwodnienia, automaty etc etc
kiwi
9 miesięcy temu
Tak się wszyscy podniecają i wzywają do bojkotów, a ofe wpakowało w lpp mnóstwo kasy, powodzenia oszczędzającym w ofe :D
Po co wam mój...
9 miesięcy temu
LPP ? Te cwaniaki co dziesięć lat temu wywalili znaki towarowe na Cypr ? I teraz stali się "uczciwi" ? LOL
Verso
9 miesięcy temu
KNF i prokuratora powinny zabezpieczyć akcje shorta do czasu wyjaśnienia sprawy.
...
Następna strona